Niemcy chcą mniej Airbusów. Nowe chmury nad A400M

Niemcy zastanawiają się nad zmniejszeniem zamówienia samolotów Airbusa, co może wykończyć cały program — pisze dziennik „Le Figaro”

Publikacja: 17.08.2010 16:26

Nowe chmury nad samolotem transportowym A400M

Nowe chmury nad samolotem transportowym A400M

Foto: AFP

W historii programu produkcji samolotu transportowego dla wojska i nie tylko występowały różne trudności i przeszkody. Najnowsze zagrożenie pojawiło się w środku lata i pochodzi z Niemiec. Rząd w Berlinie zastanawia się podobno nad zmniejszeniem swego zamówienia z 60 do 50 samolotów.

Nie ma jeszcze oficjalnej decyzji. Problem ujawnił jednak Jürgen Koppelin, specjalista w zakresie obrony, deputowany FDP, partii tworzącej rząd koalicyjny Angeli Merkel.

Producent samolotu, Airbus zareagował natychmiast. - Program A400M nie miałby żadnego uzasadnienia ekonomicznego, gdyby zamówiono mniej niż 170 samolotów — oświadczył jego rzecznik.

Gdyby Niemcy zmniejszyły swe zamówienie, to program zmalałby do 167 samolotów. W 2003 r., gdy Niemcy, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Turcja, Belgia i Luksemburg podpisywały wstępny kontrakt z Airbusem, przewidywano kupno 180 maszyn.

Od tamtej pory doszło jednak do dużego poślizgu z powodu trudności technicznych przy projektowaniu zupełnie nowego samolotu wielozadaniowego, zwłaszcza silnika. Opóźnienie wzrosło do lekko licząc trzech lat, a koszty przewidziane na 20 mld euro zwiększyły się o 5,2 mld.

W marcu 2010 r., po miesiącach niepewności, siedmiu klientów podpisało z EADS, firmą matką Airbusa wstępne porozumienie mające uratować A400M. Strony podzieliły się dodatkowymi kosztami, ustaliły nowy harmonogram dostaw (pierwszej w 2013 r. zamiast w 2009) i możliwość zmniejszenia łącznego zamówienia o 10 sztuk.

Niemcy zgodzili się wtedy kupić 60 sztuk, Francuzi 50, Hiszpanie 27, Brytyjczycy 22 zamiast 25, Turcy 10, Belgowie 7 i Luksemburczycy jeden samolot. Przewidziano też jeden kontrakt eksportowy poza NATO 4 maszyn do Malezji.

Airbus podkreśla, że siódemka wzięła wtedy na siebie zobowiązanie, ale trzeba jeszcze podpisać nowe kontrakty z klientami. — Nie idzie to jednak tak szybko, jak można by oczekiwać — stwierdził prezes Airbus Military, Domingo Urena-Raso. Hiszpan ma nadzieję, że zostaną one podpisane do końca roku, podczas gdy wcześniej mówiono o lecie, potem o jesieni.

Największe kraje europejskie zobowiązały się zmniejszyć deficyty finansów publicznych, więc tną wydatki na obronę. We wrześniu dojdzie do spotkania nieformalnej niemiecko-francuskiej grupy roboczej. Ministrowie obrony Karl Theodor zu Guttenberg i Hervé Morin chcą, by grupa zbadała programy wojskowe i sprzęt wojskowy, które należy realizować wspólnie, a które można kontynuować odrębnie. O przyszłości A400M decyzje będą podejmowane wspólnie — twierdzi Francuz. To zwiastuje kolejną próbę sił, bo opinie Niemiec i Francji o tym programie nie są takie same.

W historii programu produkcji samolotu transportowego dla wojska i nie tylko występowały różne trudności i przeszkody. Najnowsze zagrożenie pojawiło się w środku lata i pochodzi z Niemiec. Rząd w Berlinie zastanawia się podobno nad zmniejszeniem swego zamówienia z 60 do 50 samolotów.

Nie ma jeszcze oficjalnej decyzji. Problem ujawnił jednak Jürgen Koppelin, specjalista w zakresie obrony, deputowany FDP, partii tworzącej rząd koalicyjny Angeli Merkel.

Pozostało 82% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?