Prezydent zwiedził Muzeum - Izbę Pamięci przy kopalni i wpisał się do księgi pamiątkowej – podaje nettg.pl.
Zwiedzając Izbę Pamięci prezydent dzielił się swoimi wspomnieniami pochodzącymi z początku stanu wojennego. Mówił, że w trakcie internowania dotarły do niego najpierw informacje o podziemnym proteście w kopalni Piast, które pobudzały wyobraźnię internowanych, bo wydawały się wyrazem ogromnej determinacji. Kolejną wiadomością była ta o wydarzeniach w kopalni Wujek. – Wszyscy myśleliśmy, że Polska znajduje się na progu niebywałego dramatu, że ocieramy się o absolutne zagrożenie funkcjonowania narodu. Każdy z nas z przerażeniem i wdzięcznością myślał o kolegach górnikach, ale każdy myślał też o własnej rodzinie, bo to co się tu stało mogło się zdarzyć także w innych miastach i zakładach pracy – opowiadał Bronisław Komorowski. – Dzisiaj znajdując się w tym ciekawym miejscu, jakim jest muzeum chciałem powiedzieć, że to co jest nam potrzebne, czyli jedność narodu, może się dokonać tylko i wyłącznie w oparciu o fundament prawdy i sprawiedliwości. Niewątpliwie łatwiej byłoby szukać jedności narodu ponad bolesną historią, także historią Wujka i historią Piasta, gdybyśmy mogli jako społeczeństwo i państwo demokratyczne zrobić więcej i skutecznej, jeśli chodzi o sądową ocenę strasznych wydarzeń stanu wojennego – dodał prezydent.
Po wizycie w Muzeum Izbie Pamięci w planie prezydenckiej wizyty był obiad z rodzinami ofiar poległych pod kopalnią Wujek i górnikami biorącymi udział w strajku z 1981 r. W planie prezydenckiej wizyty na Śląsku jest też udział we mszy św. w Katowicach oraz wręczenie odznaczeń państwowych.