Kontrolowana przez siły zbrojne firma Fincimex jest głównym kubańskim partnerem zagranicznych firm kart kredytowych i firmy Western Union, z których Kubańczycy korzystali od 20 lat do wysyłania pieniędzy swym krewnym na wyspie. Teraz w warunkach pandemii są one tym bardziej potrzebne, bo gospodarka Kuby była wcześniej w zapaści, a teraz przestali przybywać turyści.
Rzecznik Departamentu Stanu wyjaśnił, że to posunięcie ma powstrzymać napływ pieniędzy poprzez instytucje kontrolowane przez wojskowych i zasilanie rządu dewizami. Administracja zamierza zrobić to samo wobec innej firmy nie związanej z wojskiem, z którą mogą współpracować firmy finansowe ze Stanów albo utworzyć własną — poinformował szef rady ds. handlu i przyjaźni USA-Kuba, John Kavulich. — Jeśli Kuba nie zgodzi się, to administracja wstrzyma przelewy — powiedział. Poinformował też o żarcie wyższego przedstawiciela administracji, że ta sankcja to „urodzinowy prezent dla Raula Castro", który skończył 89 lat.