Jutro inspektorów OUG w działalności kontrolnej wspierać będą specjaliści Wyższego Urzędu Górniczego – poinformował WUG.
- Skala zniszczeń w Bytomiu jest dla nas zaskoczeniem. 36 rodzin (99 osób) wyprowadzono z zagrożonych budynków. Nikt nam wcześniej nie sygnalizował, że coś niedobrego się dzieje z budynkami mieszkalnym. Wszczęliśmy kontrolę w kopalni Bobrek-Centrum, by podjąć decyzję o dalszej eksploatacji. Teoretycznie dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach może podjąć decyzję o natychmiastowym zatrzymaniu ściany. Trzeba jednak brać pod uwagę konsekwencję. Prawdopodobnie bezpieczniej dla obiektów znajdujących się na powierzchni jest doprowadzenia eksploatacji do końca ściany, a zostało tylko 30 metrów, niż zaprzestanie wydobycia, czego skutkiem mogłyby być uszkodzenie głównej drogi komunikacyjnej - mówi Mirosław Koziura, wiceprezes WUG.
Eksploatacja górnicza pod Bytomiem - Karbiem była prowadzona już w latach 50. ubiegłego wieku. Trudno zatem wyrokować, na ile obecna sytuacja jest efektem aktualnie prowadzonej eksploatacji. Plan ruchu ściany 1, zatwierdzany przez OUG, był przygotowywany z trzyletnim wyprzedzeniem. Kompania Węglowa przedłożyła go do opinii władz miejskich. Wykonano także inwentaryzację obiektów budowlanych w rejonie pod którym planowana była eksploatacja. Na
podstawie przedłożonych dokumentów w sprawie wydobycia w Bytomiu-Karbiu wypowiedziała się także Komisja ds. Ochrony Powierzchni (organ opiniodawczy prezesa WUG). W 2008 r. na podstawie wymaganych dokumentów i zgodnie z procedurą dyrektor OUG zatwierdził plan ruchu, ujmujący między innymi eksploatację ściany 1 na poziomie 700 m w kopalni Bobrek-Centrum.
Kopalnia była kontrolowana podobnie jak inne zakłady wydobywcze nadzorowane przez OUG w Gliwicach.