Zaczął się okres przygotowań do 2012 r. Trwają prace nad budżetami i strategiami sieci kablowych. Co do jednego są one zgodne: nie zmniejszą, a raczej zwiększą inwestycje. To nie najlepsza informacja dla Telekomunikacji Polskiej, która uważa kablówki za swojego głównego przeciwnika na rynku stacjonarnym.
– Co roku wydajemy na inwestycje kwoty stanowiące przynajmniej 20 proc. naszych przychodów – mówi Simon Boyd, który szefuje zarówno UPC, jak i Asterowi. – Dużo inwestowaliśmy i nadal będziemy to robić – zapewnia. – Są jeszcze części Polski, w których nas nie ma. To miejsce na dalszy rozwój. Podkreśla, że powstająca grupa chce mocniej konkurować z TP.
Jeśli UPC uda się utrzymać przychody własne i przejętego Astera, to w 2012 r. grupa może wypracować około 1,5 mld zł przychodów. A jeśli utrzyma też poziom inwestycji, to łatwo policzyć, że mogą one sięgnąć 300 mln zł. Ile nakłady te wyniosą w 2012 r. – Boyd nie komentuje.
Wejścia do kolejnych miast nie wykluczają także Multimedia Polska kontrolowane przez kilka osób fizycznych. – W 2012 r. planujemy przeznaczyć na inwestycje w rozwój organiczny około 22 proc. przychodów, czyli około 150 mln zł. Część naszej strategii przewiduje rozbudowę sieci w obszarach, na których już jesteśmy. Część wejście do nowych miast – mówi Andrzej Rogowski, prezes spółki. 150 mln zł to nieco więcej niż Multimedia przeznaczyły na rozwój organiczny w 2010 r. (148 mln zł). – Chcemy też ostrzej negocjować przejęcia małych i średnich sieci kablowych i ethernetowych. Budżet na przejęcia nie jest sztywno określony – mówi Rogowski.
Według niego, przykład jednej z inwestycji pokazuje, że sieci ethernetowe mogą z powodzeniem funkcjonować w ramach grupy Multimediów, bez konieczności ich wymiany na inną technologię. To oznacza, że kablówka może stać się silniejszym konkurentem Netii, w której strategii obok dużych przejęć (Dialog) są też zakupy małych sieci. Więcej niż w tym roku na inwestycje przeznaczyć chce też m.in. wielkopolska Inea (w br. jej budżet to 88 mln zł).