Chodzi o największy magazyn winny kraju - moskiewski Sanlogistik, któremu 19 października kończy się licencja. Importerzy obawiają się, że nie zostanie ona przedłużona.
Handel winem w Rosji nie podlega zasadom rynkowym. Z przyczyn, o których możemy się tylko domyślać, przez wiele lat władze pozwalały wwozić mołdawskie wino tylko przez Sanlogistik. Firma przypadkiem, oczywiście, mieści się tam gdzie Borowski Posterunek Celny w Moskwie.
Od 2010 r importować wino można też poprzez Północno-Zachodni posterunek celny w St. Petersburgu, ale jest to droższe.
A wino z Mołdawii jest w Rosji popularne. Do 2006 r stanowiło 34 proc. całego importu. Potem został on wstrzymany pod zarzutem kiepskiej jakości. Wino wróciło do Rosji w 2007 r i teraz stanowi 10 proc. importu to jest 2,44 mln l w 2010 r. Ponad 80 proc. całego mołdawskiego importu trafia do magazynów Sanlogistik.
Gazecie Kommersant nie udało się ustalić, dlaczego importerzy obawiają się, że moskiewski magazyn zostanie zamknięty po 19 października. Firma zapewnia, że złożyła dokumenty wymagane do przedłużenia licencji.