Kryzys ominął w ubiegłym roku rynek autobusów wielkim łukiem. Sprzedaż w kraju wystrzeliła w górę, zdecydowanie poprawiły się wyniki eksportu. W produkcji jesteśmy europejskim potentatem, zajmując trzecie po Szwecji i Niemczech miejsce w Europie.
Według branżowej firmy analitycznej JMK fabryki w Polsce opuściło w ostatnich dwunastu miesiącach ponad 4,6 tys. autobusów. W porównaniu z rokiem wcześniejszym to wzrost o ponad 11 proc. Producenci zawdzięczają go wysokiemu popytowi na rynku wewnętrznym oraz prawie 9-procentowemu wzrostowi zamówień z zagranicy, następującemu po blisko 15-procentowym spadku rok wcześniej. – To oznacza, że pierwszy tak wyraźny eksportowy dołek mamy już za sobą – twierdzi Aleksander Kierecki, ekspert JKM. Na czterech największych producentów – MAN, Solaris, Volvo i Scania – tylko ta ostatnia nie poprawiła wyników. Za to MAN, największy wytwórca w Polsce, rok wcześniej borykający się ze spadkiem zarówno produkcji, jak i eksportu w roku ubiegłym odnotował wzrost dwucyfrowy. – Uruchomiliśmy produkcję luksusowej marki Neoplan, wprowadziliśmy modernizacje linii produkcyjnych. To był dla nas najlepszy rok – powiedział „Rz" Hagen Steiner, członek zarządu MAN Bus.
Świetnie radził sobie także Solaris. Firma z podpoznańskiego Bolechowa w ub. roku wyprodukowała 1140 autobusów. W segmencie pojazdów miejskich jest niekwestionowanym numerem jeden. – Ponad połowa autobusów miejskich kupiona w ubiegłym roku w Polsce była wyprodukowana u nas. To ponad 500 sztuk, co jest rekordowym wynikiem w historii naszej firmy – podkreśla Solange Olszewska, prezes Solaris Bus & Coach.
Sukces Solarisa nie jest
zaskoczeniem: ubiegłoroczna sprzedaż wszystkich producentów na rynku krajowym poszybowała w górę. W porównaniu z rokiem 2010 w ubiegłym wzrosła o 28 proc., zbliżając się do 1400 sztuk. W czasie kryzysu taka dynamika wygląda imponująco: rok wcześniej także był wzrost, ale o przeszło połowę mniejszy.
Te dobre wyniki są efektem koniunktury w segmencie autobusów miejskich. To samorządy podkręciły liczbę zamówień o prawie jedną trzecią, wykorzystując unijne dotacje do wymiany wyeksploatowanego taboru. Popyt poprawiła także perspektywa Euro 2012. Na gigantyczną inwestycję zdecydowała się Warszawa. Miejskie