To bardzo ważna premiera dla PSA Peugeot Citroen i dla francuskiej motoryzacji, bo miniony rok nie był dobry. Peugeot nie ma prawa do popełnienia błędu, bo przeżywa trudny okres, w 2011 r. zmniejszył sprzedaż o 1,5 proc., a w II półroczu jego dział samochodowy poniósł znaczne straty.
Nowy model auta miejskiego ma zapewnić poprawę. Prezes podkreślił, że tą premierą PSA nawiązuje do pasma dużych sukcesów Peugeota. Producent postawił sobie ambitne zadanie. Sprzedaż 208 zacznie się w końcu marca, od 2013 r. ma wynosić 550 tys. rocznie, z czego 40 proc. czyli ok. 400 tys. sztuk ma zapewnić właśnie to auto, które zastąpi modele 207 i 206+ — poinformował Philipp Varin na uroczystości z udziałem ministra przemysłu Erica Bessona.
208 będzie powstawać w Poissy w liczbie 256 tys., w Trnavie na Słowacji (240 tys.), w Miluzie (kilkadziesiąt tysięcy, następnie wersja pochodna) i od 2013 r. w Brazylii. Mówi się też o Chinach. Francuzi zainwestowali 600 mln euro w przygotowanie nowego modelu, który będzie musiał walczyć z wieloma konkurentami w swej kategorii. Na jesieni pojawi się na rynku Clio 4, wśród zagranicznych rywali można wymienić Volkswagena Polo, Forda Fiestę, Fiata Pandę, rodzinę Hyundai-Kia.
Peugeot będzie oferowany początkowo w 2 wersjach, z silnikiem benzynowym 1,0 o mocy 68 koni, spalającym 4,3 l w cyklu mieszanym, i z silnikiem Diesla 1,2 o mocy 82 koni, zużywającym 4,5 l oleju. Auto emituje o 34 g CO2/km mniej od poprzednika. Na rynku francuskim ma dobrą cenę: 11950 euro wersja podstawowa benzynowa i 14 tys. wysokoprężna.
Peugeot produkuje 44 proc. swych aut we Francji, rywale poszli na wschód Europy. Stąd koszt fabryczny w PSA jest o 10 proc. większy. — Różnica w kosztach produkcji samochodu między Trnavą i Poissy wynosi 700 euro, bo we Francji godzina pracy kosztuje 33 euro, a na Słowacji 10, a dodatkowo ten ostatni zakład jest wydajniejszy — wyjaśnił dyrektor przemysłowy PSA, Denis Marin.