KHW wiąże nadzieje z drugą częścią kopalni - Śląsk w Rudzie Śląskiej. Obecnie pracuje tam jedna ściana wydobywcza, ale w przyszłym roku mają być już trzy. Poważnym ograniczeniem są jednak względy bezpieczeństwa. Śląsk to kopalnia silnie metanowa; w 2009 r. po wybuchu tego gazu zginęło tam 20 górników, a wielu zostało rannych. Trudne są też warunki geologiczno-górnicze.
- W ostatnich latach było tak, że Wujek ciągnął kopalnię do przodu, a Śląsk odbudowywał potencjał. Chcemy, aby w 2013 r. pracowały tam trzy ściany. Trzeba jednak pamiętać o ograniczeniach; np. decyzją urzędu górniczego nie możemy obecnie równocześnie eksploatować ściany i prowadzić robót przygotowawczych - zastrzegł prezes. Dodał jednak, że w 2011 r. holdingowi po raz pierwszy od pięciu lat udało się zahamować spadek wydobycia węgla. Kopalnie spółki wydobyły 12,6 mln ton węgla, o 0,2 mln ton więcej niż rok wcześniej. Nie wiadomo jednak, czy w 2012 uda się utrzymać ten poziom. Zależy to m.in. od tego, jaka będzie przyszłość kopalni Wujek.
Prezes przyznał, że w ubiegłym roku holding nie wykonał planu robót przygotowawczych - zrobiono ich blisko 20 proc. mniej niż zakładano. Natężenie takich prac to dla kopalń jeden z najważniejszych wskaźników - chodzi o tempo, w jakim przygotowywane są nowe fronty i ściany wydobywcze. Opóźnienia powodują, że kopalnie mogą nie być w stanie wykonać zakładanych planów wydobycia. Przyznał także, że zatrudnienie w firmie będzie spadać.
- Zakładamy, że na koniec 2012 r. ogólne zatrudnienie w KHW zmniejszy się do ok. 18,2 tys. osób, wobec niespełna 19 tys. w końcu ubiegłego roku - powiedział prezes. Oznacza to, że liczba nowych pracowników będzie mniejsza od ilości odchodzących z pracy, przede wszystkim na emerytury - odejdzie na nie ok. 1,2 tys. osób. Prezes Łój poinformował, że obecne realia mogą spowodować wydłużenie działalności katowickiej kopalni Wieczorek, która - ze względu na kończące się złoża węgla - miała być zamknięta w 2015 r. Obecnie trwają przymiarki do eksploatacji przez tę kopalnię złoża, należącego wcześniej do sąsiedniej kopalni Staszic. Ma to być tańsze i bardziej uzasadnione technicznie. Wieczorek ma także inne złoża, nadające się jeszcze do wybrania. Nadal nie ma też ostatecznych decyzji w sprawie przyszłości sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, która jest spółką zależną KHW (holding ma w niej 100 proc. udziałów). To ostatnia czynna kopalnia węgla w Zagłębiu Dąbrowskim. W drugiej połowie tego roku skończy się tam eksploatacja systemem ścianowym, pozostanie jedynie mniej wydajny system podbierkowy. Jeżeli nie będą udostępnione nowe złoża, w 2018 r. kopalnia może zostać zamknięta.
Przyznał także, że spółka może zrezygnować z emisji obligacji za 1,05 mld zł, jeśli nie porozumie się z bankami.