W tym roku przedsiębiorstwa będą inwestowały bardziej ostrożnie niż w zeszłym – przewidują analitycy. Ich zdaniem dynamika inwestycji nie przekroczy 5 proc.
Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity, przyznaje, że firma w tym roku nie będzie rozpoczynała nowych inwestycji, tylko zakończy już prowadzone projekty.
Za dużo niepewności
– Firmy skupiają się na inwestycjach odtworzeniowych, wymianie parku maszynowego na nowszy – nie odczuwają zaś dużej potrzeby zwiększania mocy produkcyjnych – tłumaczy Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. Jego zdaniem inwestycje firm wzrosną realnie o 3–4 proc. – Wpływ na PKB będzie oczywiście pozytywny, natomiast wyraźnie słabszy niż w roku poprzednim, kiedy te inwestycje rosły z dynamiką dwucyfrową – dodaje ekonomista.
Podobnie uważa Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku: – Firmy nie będą miały bodźców do zwiększania mocy wytwórczych, w związku z niższym popytem na ich produkty oraz wciąż dużymi czynnikami ryzyka dla wzrostu gospodarczego – podkreśla. Jego zdaniem dopiero od połowy 2013 roku można się spodziewać ożywienia w aktywności inwestycyjnej firm, które – zachęcone poprawą perspektyw wzrostu gospodarczego i niskim kosztem pieniądza – mogą zdecydować się na podejmowanie większych inwestycji.
– To prawda, że firmy koncentrują się na inwestycjach odtworzeniowych, ale też coraz więcej eksportują, a sprostanie konkurencji na rynku międzynarodowym wymaga inwestycji – uważa Wojciech Warski, prezes firmy informatycznej Softex. Według niego trudno przewidzieć, w jakim tempie firmy będą zwiększały inwestycje w tym roku. – Boomu jednak na pewno nie będzie – konkluduje Warski.