Niemiecki producent zamierza odzyskać pozycję lidera na rynku samochodów luksusowych, którą utracił w 2005 r. na rzecz bawarskiego BMW.
– Chcemy być liderem, niezależnie od tego, gdzie konkurujemy. Jeśli nie jesteśmy numerem jeden, będziemy podejmować wysiłki, aby się nim stać – powiedział Dieter Zetsche podczas przemówienia na dorocznym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy w Berlinie.
Daimler podtrzymał swoje plany zwiększenia sprzedaży w 2012 r. i osiągnięcia podobnego zysku przed opodatkowaniem jak w minionym roku, który wyniósł rekordowe 9 mld euro. Na wrzesień Mercedes planuje debiut przeznaczonej dla młodszych klientów klasy A, która ma konkurować z BMW serii 1 oraz Audi A3. Sportowy hatchback jest jednym z pięciu nowych, nieco mniejszych samochodów, które dla obniżenia kosztów będą dzielić te same technologie. Wśród nich jest nowy czterodrzwiowy coupe CLA oraz kompaktowy SUV.
Oddział samochodów osobowych Daimlera zamierza zwiększyć stopę zysku operacyjnego do co najmniej 10 proc. sprzedaży w 2013, z 9 proc. w 2011 r. Zbyt osobówek w pierwszym kwartale b.r. wzrósł o 12 proc. do prawie 350 tys. pojazdów. Przyczyniły się liczne zamówienia na nowego minivana klasy B. Według Mercedesa, co trzeci nabywca tego samochodu jest nowym klientem firmy, która przewiduje, że w przypadku klasy A odsetek nowych klientów może sięgnąć nawet 50 proc. Tańsze samochody zostaną uzupełnione spodziewanymi w przyszłym roku luksusowymi autami takimi jak usportowione kombi CLS Shooting Brake i trzema modelami bazującymi na klasie S. Nowa flota Mercedesa jest częścią planu sprzedaży przynajmniej 1,6 mln samochodów do 2015 r.
Gama nowych samochodów ma zwiększyć sprzedaż Damilera, która w ostatnich latach rosła wolniej niż u konkurencji. W ostatnich 10 lat średni wzrost sprzedaży aut tego koncernu wyniósł 1,4 proc., w porównaniu do 6 proc. w przypadku BMW i 7,4 proc. u Audi – wynika z danych instytutu IHS Automotive. W wyniku niższej od oczekiwanej ekspansji udział Mercedesa w segmencie aut luksusowych spadł z 25 proc. w 2001 r. do 21,4 proc. w 2011 r. – W przypadku Daimlera można bez przesady mówić o straconej dekadzie. Jego niegdysiejsi drobni rywale wyprzedzili go i sprawiają, że konkurencja staje się trudna – stwierdził na spotkaniu z udziałowcami Ingo Speich, menedżer we frankfurckim Union Investment.