Tanie tablety zdobywają polski rynek

Rośnie popyt na elektroniczne tabliczki za mniej niż 500 zł. W Biedronce nabywców mogło znaleźć 30 tys. tabletów GoClever . Od stycznia Lark sprzedał 30 tys. swoich urządzeń, a Manta Multimedia – blisko 13 tys. Tegoroczne prognozy sprzedaży tabletów w Polsce mówią o 270 tys. egzemplarzy

Publikacja: 06.04.2012 23:49

GoClever Tab A37

GoClever Tab A37

Foto: Goclever

Tablety trafiają pod strzechy. To zasługa niskich cen, jakie zaoferowali chińscy producenci, a za nimi polskie firmy oznaczające swoją marką wyroby z Dalekiego Wschodu.

Dzięki nim tablet z systemem Android można już kupić w narożnym markecie za 250 – 500 zł. Efekt? Od początku roku rośnie w Polsce popyt na te urządzenia. Wiadomo, cena czyni cuda.

Według przedstawicieli polskiej firmy Lark Europe, produkującej także nawigacje GPS, od stycznia nabywców znalazło aż 30 tys. tabletów tej firmy. Manta Multimedia, inny polski producent elektroniki, informuje o niemal 13 tys. tabletów sprzedanych od początku 2012 r. O dobrej sprzedaży w I kwartale mówią też przedstawiciele sieci Komputronik. Nie widzą jednak znaczącego wzrostu w tym segmencie rynku.

– Tablety kosztujące 350 – 600zł nie znajdują większego uznania wśród naszych klientów – mówi „Rz" Adrian Kantorski, kierownik ds. produktu z firmy Komputronik. – Według naszych statystyk udział liczbowy sprzedaży tabletów do 1 tys. zł wynosi niecałe 20 proc.

O tanich tabletach stało się głośno, gdy 5 kwietnia do sklepów Biedronki trafiło chińskie urządzenie firmy Go Clever za 369 zł. Popyt okazał się tak wielki, że – według szacunków „Rz" – tego jednego dnia mogło zostać sprzedanych ok. 30 tys. sztuk.

Sukces Biedronki chce powtórzyć Carrefour, który do oferty wprowadził właśnie tablet Tracer Ovo – kosztujący 399 zł, ale za to o lepszych parametrach technicznych.

Mimo to, gdy kupujemy takie urządzenie, nie powinniśmy liczyć na jakość porównywalną z kosztującym 3000 zł najnowszym iPadem.

– Tablet za 350 zł to urządzenie ograniczone pod każdym względem. To tak, jakby porównać pod względem wykorzystywanych technologii współczesnego forda focusa i jego poprzednika model T – krytykuje Kantorski.

– Słabości tabletów z dolnej półki nie oznaczają, że urządzeń tych nie można z powodzeniem stosować do domowej rozrywki. Biedronkowy GoClever może być całkiem interesującym tabletem dla mniej wymagających użytkowników – uważa z kolei Damian Godos, analityk IDC.

Czego zatem brakuje tabletowi wartemu dziesięciokrotnie mniej niż nowy iPad 4?

– Największe różnice jakości dotyczą wyświetlaczy – tłumaczy „Rz" Bogdan Wiciński, dyrektor zarządzający firmy Manta Multimedia. – W drogich tabletach używane są droższe ekrany o większej rozdzielczości, lepszym kontraście i kątach widzenia. Jest też różnica w liczbie punktów rozpoznawanych przez ekran dotykowy. Tańsze urządzenia rozpoznają pięć punktów, w iPadzie jest ich aż 11.

Niskobudżetowe tablety wyposażone są najczęściej w ekrany oporowe, natomiast droższe – w ekrany pojemnościowe. Co je różni? Ekran pojemnościowy daje się z łatwością obsługiwać opuszkiem palca, natomiast oporowy trzeba niekiedy mocno przycisnąć, aby uzyskać efekt. Drogie tablety mają przeważnie 16 – 32 GB pamięci, w tańszych standard to 4 GB.

No i najważniejsza kwestia: system operacyjny. Cyfrom stojącym przy jego nazwie warto poświęcić chwilę. Dlaczego? Wiele tanich i bardzo tanich tabletów wyposażonych jest w system Android w wersji niższej niż 2.3, tak więc nie można pobrać na nie wielu aplikacji dostępnych w sklepie Google Play. A właśnie dostarczające rozrywki programy – gry czy odtwarzacze wideo – sprawiają, że posiadanie tabletu ma sens.

Co więcej, dopiero wersja Androida 3.0 została dostosowana do potrzeb tabletów. Wcześniejsze były dedykowane smartfonom.

Najlepszym wyborem jest najnowsza wersja Android 4.0. Co ciekawe, pojawiają się już tańsze urządzenia z tym systemem, np. wspomniany Tracer Ovo lub kosztujący 369 zł tablet Lark FreeMe 70.2S.

Czy zatem bez fachowej wiedzy nie odróżnimy tabletu drogiego od tańszego?

– Nie ma takiej możliwości. Tanie urządzenie od razu po włączeniu zdradzi swój rodowód – twierdzi Kantorski.

Innego zdania jest Bogdan Wiciński z Manta Multimedia, który uważa, że jeśli zestawimy flagowy tablet Samsunga Galaxy Tab (z Androidem 3.2) z urządzeniem MID05 firmy Manta z Androidem 4.0 za 499 zł, tańsze urządzenie może  się wydać nawet nowocześniejsze od tabletu Samsunga.

– W Manta MID05 nie znajdziemy jednak GPS, wbudowanego modemu 3G i kamery 5 Mpix – przyznaje Wiciński. – Jeśli jednak nie wykorzystujemy tych gadżetów, traktując tablet jak narzędzie do pracy, różnica w korzystaniu z obu urządzeń może być znikoma.

Opinia:

Michał Adamczuk, dyrektor ds. sprzedaży Lark Europe

Rok 2011 zamknął się w Lark sprzedażą 30 tysięcy tabletów, natomiast od 1 stycznia tego roku zanotowaliśmy już 30 tysięcy. sprzedanych urządzeń. To pozwala nam prognozować tegoroczną ich sprzedaż na około 100 tysięcy sztuk. Polski rynek tabletów od początku roku szybko rośnie. Świetną sprzedaż obserwowaliśmy nawet w lutym i marcu, w których to miesiącach zazwyczaj panuje przestój. Polacy chętniej sięgają po elektronikę użytkową, kiedy robi się cieplej, nadchodzi sezon komunijny czy wakacyjny. Jesteśmy też świadkami korzystnej zmiany w tym segmencie: spadają ceny, czemu towarzyszy wzrost parametrów technicznych. W naszych bazowych urządzeniach w cenie od 249 złotych mamy ekrany oporowe, natomiast nasze tablety (np. Lark FreeMe 70.2S), których ceny zaczynają się już od 400 – 450 złotych, są wyposażone w dużo bardziej cenione ekrany pojemnościowe. Co więcej, w cenie tej otrzymamy też najnowszą wersję systemu Android 4.0. Kolejnym krokiem są modemy 3G, które można znaleźć już w tabletach kosztujących mniej niż 1000 złotych.

—not. astan

Tablet tani vs. drogi

W odróżnieniu od urządzenia z wyższej półki tani tablet ma:

Tablety trafiają pod strzechy. To zasługa niskich cen, jakie zaoferowali chińscy producenci, a za nimi polskie firmy oznaczające swoją marką wyroby z Dalekiego Wschodu.

Dzięki nim tablet z systemem Android można już kupić w narożnym markecie za 250 – 500 zł. Efekt? Od początku roku rośnie w Polsce popyt na te urządzenia. Wiadomo, cena czyni cuda.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca