– Zmienimy logo Warty tak szybko, jak będzie to możliwe – mówi „Rz" Martin Schrader z biura prasowego grupy Talanx, która wraz z Meiji Yasudą kupiła Wartę. Obecny znak polskiej spółki jest dostosowany do wzorca belgijskiego KBC, firmy, która sprzedała ubezpieczyciela. Firma doradcza Deloitte szacuje, że będzie to koszt co najmniej 15 – 20 mln zł w przypadku, jeśli nowy właściciel będzie chciał przeprowadzić niewielką kampanię. Na marketing bezpośredni, czyli komunikację zmiany znaku i właściciela, niezbędne będzie wydanie 10 mln zł, koszty zmiany wyglądu placówek (jedynie w miejscach, gdzie jest logo, ale już nie np. mebli) to 10 – 15 tys. zł na placówkę – Warta ma ich 240, co daje około 2,5 – 3,5 mln zł. Do tego dojdą wydatki związane z wyposażeniem w nowe oznakowanie agencji, wymianę materiałów biurowych, jak wizytówki czy notatniki, a także kosztowne wprowadzenie nowego znaku do systemów informatycznych.
Wydatki na odświeżenie loga PZU (25 mln zł) czy rebranding Banku Pekao (50 mln zł w ciągu dwóch lat, w tym 10 mln zł na kampanię reklamową) tylko w niewielkim stopniu trafią do specjalistów od reklamy. Większość pochłoną koszty zmiany wyposażenia samych placówek, ale także produkcji nowych ulotek, druków bankowych oraz kampanii wizerunkowej czy zmian w systemach informatycznych.
30 tys. zł może kosztować zmiana wyglądu placówki banku lub ubezpieczyciela po zmianie logo
Nowe, odświeżone logo wprowadził też PKO BP. Projekt zmiany oznakowania zewnętrznego placówek rozpoczął się w pierwszej połowie 2011 roku i właśnie się zakończył. Bank nie ujawnia kosztów związanych z tymi zmianami.
Zmiana marki, a raczej jej ujednolicenie, zostanie prawdopodobnie wprowadzona także w BRE Banku. Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku, zapowiadał taką możliwość w wywiadzie dla „Rz". – Jestem zwolennikiem marki mBanku jako wspólnego brandu – deklarował. Taki rebranding oznaczałby koszty rzędu kilkudziesięciu milionów. Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.