Maszyny górnicze dla odkrywek węgla brunatnego

Monstrualne koparki są znakiem rozpoznawczym odkrywkowych kopalń węgla brunatnego

Publikacja: 04.04.2013 02:20

Współpraca z energetyką i producentami maszyn

Współpraca z energetyką i producentami maszyn

Foto: Rzeczpospolita

Każda maszyna pracująca na odkrywce to dla kopalni wydatek rzędu kilkudziesięciu mln zł, ale raz na wiele lat. A inwestycje te są niezbędne – bloki energetyczne odbierają ok. 95 proc. paliwa z sąsiadujących z nimi kopalń.

Ostatnio w marcu tego roku najnowsza koparka z należącego do Kopeksu Famago trafiła do kopalni PGE Turów. Maszyna była „szyta na miarę". Wysoka na 35 m, ważąca 1900 ton ma wydajność 4300 m sześc. na godzinę. I na pewno posłuży kopalni nawet kilkadziesiąt lat.

– Nasze kompleksowe rozwiązanie zastąpiło uszkodzoną koparkę, która służyła kopalni przez ponad 30 lat. Tak długa praca może być powodem rzadko ogłaszanych przetargów na maszyny do eksploatacji odkrywkowej. Pracują one w bardziej sprzyjających warunkach niż rozwiązania dla kopalni węgla kamiennego – mówi „Rz" Wiesław Paszek, kierownik działu komunikacji i marketingu grupy Kopex.

Większość zamówień producenta maszyn górniczych dotyczy jednak rozwiązań dla kopalń węgla kamiennego.

– Z portfela zamówień na koniec lutego 2013 wynika, że udział zamówień na rozwiązania dla kopalń odkrywkowych to 8,5 proc. w skali zamówień całej grupy – wylicza Paszek.

Najlepszym dowodem na wieloletnią pracę gigantycznych maszyn na odkrywkach jest historia z kopalni PGE Bełchatów. Gdy w 2009 r. wydobywano pierwszą tonę paliwa z nowego pola Szczerców, na miejscu pracowała ta sama koparka, która ponad 30 lat wcześniej uruchamiała wydobycie w polu Bełchatów, czyli w zasadzie w całej kopalni, która wydobycie prowadzi od 1980 r.

– Jej stan techniczny na pewno nie jest tożsamy z wiekiem, powiem więcej: dzięki licznym modernizacjom jej stan techniczny jest lepszy niż w momencie, kiedy była montowana w 1977 r. – wspominał wtedy Jacek Kaczorowski, szefujący wówczas kopalni, a dziś spółce PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (która wczoraj formalnie stała się właścicielem spółki PGE Gubin).

– Warunki górniczo-geologiczne panujące pod ziemią powodują, że sprzęt zużywa się szybciej niż ten oferowany kopalniom odkrywkowym – tłumaczy Wiesław Paszek.

Maszyny dla kopalń odkrywkowych ma w swojej ofercie także grupa Famur. Grupa rozwinęła współpracę z branżą węgla brunatnego kilka lat temu, m.in. po przejęciu Piomy (producent przenośników, które w kopalniach odkrywkowych węgla brunatnego liczone są czasami w dziesiątkach kilometrów).

Jednak najbardziej znanym dostawcą urządzeń dla odkrywek jest SKW Biuro Projektowe, które zbudowało pierwszą polską koparkę dla branży w 1976 r.

Dziś firma ze Zgorzelca ma takie doświadczenie i możliwości, że jest w stanie wykonać rekordowo wielkie maszyny, m.in. koparki o masie 5–6 ton i wydajności nawet 10 tys. m sześc. na godzinę (tzw. stutysięczniki) dla potrzeb potencjalnych, dużych kopalń, gdyby takowe powstały w okolicach Legnicy czy gmin Gubin–Brody.

Oprócz koparek SKW buduje dla odkrywek również zwałowarki , ładowarki i transportery.

Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Biznes
Trump łagodzi cła, Chiny chcą powrotu do normalności. Polska stawia na innowacje
Biznes
Czy internet w dawnych białych plamach podrożeje?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Nowy prezes PGZ w maju. Najpewniej z Azotów