Władze CEDC poinformowały w poniedziałek, że złożyły wniosek do sądu w Delaware na podstawie 11 rozdziału amerykańskiego kodeksu upadłościowego. Procedura ta przypomina obowiązującą w polskim prawie upadłość układową.
– Zadłużona spółka otrzymuje ochronę przed roszczeniami wierzycieli i może nadal prowadzić działalność – mówi „Rz" Konrad Konarski, prawnik z kancelarii Baker & McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy. – Decyzję o układzie podejmuje sąd, biorąc pod uwagę względy słuszności, nawet wbrew woli części wierzycieli.
Wicelider polskiego rynku wódki i jej największy producent w Rosji uciekł pod ochronę sądową, ponieważ nie zdobył wystarczającego poparcia wierzycieli dla swojego planu naprawczego.
Głosowanie w tej sprawie odbyło się 4 kwietnia 2013 roku. Wzięło w nim udział po około 95 proc. właścicieli obligacji z terminem wykupu w 2013 i 2016 r. (w sumie opiewają na niemal 1,2 mld dol., z czego ok. 258 mln dol. dotyczy papierów dłużnych, których termin spłaty minął 15 marca tego roku). Tymczasem, aby plan mógł zostać przyjęty, musiałoby go poprzeć 98 proc. wszystkich właścicieli obligacji z 2013 r. W przypadku papierów z terminem wykupu w 2016 roku próg ten wynosił 95 proc.
Informacja o wystąpieniu o ochronę sądową doprowadziła do znacznej przeceny akcji CEDC na warszawskiej giełdzie. W poniedziałek staniały o 29,2 proc., do 68 groszy.