Dziś władze rosyjskiej fabryki VW kolportowały wśród załogi ulotkę, w której ostrzegają, że zapowiedziany na poniedziałek strajk będzie uznany za nielegalny a jego uczestnikom grożą zwolnienia dyscyplinarne, dowiedziała się gazeta Wiedomosti.
W ten sposób koncern próbuje zastraszyć rosyjskich pracowników, twierdzi Dmitrij Trudowoj ze związku MPRA, jednego z organizatorów protestu. Jego przyczyną są sprawy związane z organizacją produkcji modelu skoda rapid.
Ludzie zostali wysłani na tygodniowy urlop z powodu przestoju spowodowanego opóźnieniami ze strony dostawczy części. Potem musieli to odrabiać w dni wolne, ale firma zapłaciła im jak za zwykłe dni, a za przymusowy urlop - w ogóle. Związki domagają się zapłaty 2/3 stawki za urlop oraz stawki świątecznej za pracę w dni wolne.
Kierownictwo zakładu zapewnia, że rozmawia ze związkami. Przypomina, żę w ubiegłym roku podpisano dodatkowe porozumienie do układu zbiorowego, które jest ważne do 2015 r. Dlatego obecny strajk jest nielegalny.
W marcu strajkowała rosyjska załoga Benteler Automotive (370 osób), producenta części do fabryki VW w Kałudze. Domagano się podwyżek i podpisania układu zbiorowego.