Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems zwraca uwagę, że w Rosji wciąż jest duża liczba potencjalnych klientów, bo wiele osób nie ma jeszcze samochodów. - Ponadto, ponad połowa aut jeżdżących po tamtejszych drogach ma więcej niż dziesięć lat. Są zatem fizycznie wyczerpane, a wiele z nich będzie musiało zostać zastąpione nowymi modelami w niedalekiej przyszłości – komentuje Gos. Jacek
Opala, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Exact Systems. Zwraca uwagę, że polskie fabryki stają się pomostem pomiędzy międzynarodowymi koncernami a tworzącym się rosyjskim rynkiem motoryzacyjnym. - Wynika to zarówno z naszej bliskości geograficznej, jaki i kulturowej. Polacy dużo szybciej i łatwiej nawiązują kontakty z Rosjanami, niż np. Włosi czy Niemcy – mówi Opala. Podkreśla jednak konieczność zmian w podejściu do produkcji aut u naszych wschodnich sąsiadów. W Rosji co czwarta część jest wadliwa. Dla porównania w Niemczech ten wskaźnik wynosi zaledwie 8 proc., natomiast w Polsce tylko co dziesiąta skontrolowana część ma jakąś wadę. - Wysoki odsetek wadliwych części w Rosji związany jest m.in. z masowym powstawaniem nowych fabryk. Nasi wschodni sąsiedzi, podobnie jak Polska kilka lat temu, zaczynają obierać strategię dążenia do poprawy jakości wytwarzanych produktów motoryzacyjnych, dzięki czemu będą mogli ograniczać koszty ewentualnych kar umownych, a produkowane na tym rynku samochody będą znacznie mniej zawodne – dodaje Jacek Opala.
Dane z raportu firmy PwC „Russia's automotive market in 2012: performance and outlook" pokazują, że ubiegły rok był w Rosji pod względem sprzedaży aut najlepszy od 2008 r. Na drogach pojawiło się niemal 3 mln nowych samochodów, co oznacza wzrost o 6 proc. w porównaniu do roku wcześniejszego. Natomiast, jak wskazują dane Samar, w tym samym czasie w Europie były przede wszystkim spadki. W Niemczech odnotowano prawie o 3 proc. mniejszą sprzedaż nowych aut osobowych, we Francji aż 14 proc. mniejszą. Na plusie znalazła się m.in. Wielka Brytania (5, 3 proc.).