Według Instytutu Samar, majowe rejestracje samochodów osobowych i dostawczych zamknęły się liczbą 25.745 sztuk. To zarazem o ponad 6 proc. mniej niż w kwietniu. Z kolei rejestracje liczone od początku roku pokazują w porównaniu do okresu styczeń-maj 2012 spadek przeszło 2,7-procentowy.

Wzrost sprzedaży zanotowany w kwietniu dawał niewielką nadzieję na przełamanie spadku liczby rejestracji nowych samochodów. Jednak maj przyniósł bolesne rozczarowanie tym wszystkim, którzy liczyli, że rynek dłużej zostanie na ścieżce wzrostu. Rezultaty osiągnięte w ub. miesiącu wskazują, że w najbliższym okresie na rynku sprzedaży nowych aut dominować będzie trend spadkowy – twierdzą eksperci Samaru. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że zbliża się okres wakacyjny: w tym czasie sprzedaż zwyczajowo jest słabsza.

Liderem polskiego rynku pozostaje niezmiennie Skoda, która w 2013 roku zarejestrowała nieco ponad 15,8 tys. aut. Czeska marka zaliczyła jednak prawie 6-procentowy spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jej tynkowy udział wyniósł 11,42 proc. Drugie miejsce w rankingu rejestracji zajął Volkswagen (ponad 12,6 tys. aut i przeszło 16-procentowy wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. Na kolejnych miejscach ulokowały się: Toyota, Ford oraz Kia.

Ostatnio spadła popularność samochodów segmentu premium. W ubiegłym miesiącu zarejestrowano 1957 takich aut, o przeszło 5 proc. mniej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Ale wynik za pięć miesięcy (10.167 sztuk) jest wciąż od ubiegłorocznego lepszy: o ponad 6 proc.

Na polskim rynku nowych aut wciąż rośnie udział firm. Do końca maja wyniósł przeszło 54 proc., o 2 punkty procentowe więcej niż rok temu. Ale Samar podkreśla, że w praktyce jest on dużo większy. Otóż w statystykach Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców część firm – osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą jest klasyfikowana jako klient indywidualny. – Można więc przypuszczać, że udział firm w rejestracjach zbliża się do 80 proc. całego polskiego rynku nowych aut – szacuje Samar.