Grupa naukowców pod kierunkiem profe. Roberta Jacksona doszła do wniosku, że prawdopodobieństwo zanieczyszczenia gazem ujęć wody jest sześciokrotnie wyższe w miejscach położonych o ok. 300 m od miejsc wydobycia gazu ziemnego drogą niekonwencjonalną niż w przypadku zwykłych odwiertów. „Odległość od odwiertów gazu jest jak do tej pory najbardziej znaczącym czynnikiem warunkującym obecność gazów w wodzie pitnej", stwierdza w swojej ekspertyzie prof. Jackson. Jego zdaniem zebrany materiał wskazuje, że to właśnie szczelinowanie wpływa na jakość wody jaka dociera do gospodarstw domowych. Obecność etanu, metanu i propanu wykryto w 7 proc. zbadanych studni położonych w pobliżu stanowisk szczelinowania.

Wyniki badań, które opublikowano w tym tygodniu w Proceedings of the National Academy of Sciences potwierdzają rezultaty badań tego samego zespołu z 2011 r. wiążących skażenie metanem procedurą szczelinowania (ang. fracking). Badania Duke przeprowadzono wówczas w okolicy Dimock w Pensylwanii, gdzie skażenie wody gazem łupkowym potwierdzili także eksperci przysłani przez władze tego stanu. Zdaniem ekspertów powodem skażenia było niewystarczające uszczelnienie samych odwiertów. W skażonej wodzie nie stwierdzono jednak obecności chemikaliów wstrzykiwanych w warstwy łupków podczas procedury szczelinowania. Wyniki zakwestionowali wówczas naukowcy, których badania sponsorowało naftowe lobby.

Boom związany z wydobyciem ropy i gazu z łupków przez Stany Zjednoczone wciąż wywołuje wiele kontrowersji. Protestują przede wszystkim obrońcy środowiska, którzy wymogli między innymi moratorium na odwierty w stanie New Jersey oraz w części stanu Nowy Jork – w regionie gdzie znajdują się ujęcia wody doprowadzanej akweduktami do miasta o tej samej nazwie. Naftowe lobby też nie daje za wygraną i toczy z ekologami wojnę na ekspertyzy. Zaledwie kilka tygodni temu naukowcy związani z Caobot Oils & Gas Corp., spółką zaangażowaną w odwierty gazy łupkowego w Pensylwanii, opublikowali wyniki badań, w których nie znaleziono powiązania niekonwencjonalnych metod wydobycia z poziomem metanu w wodzie pitnej.

Zwolennicy szczelinowania zwracają jednak uwagę na ekonomiczne korzyści płynące z upowszechnienia niekonwencjonalnych metod wydobycia. Dzięki eksploatacji złóż łupkowych produkcja gazu ziemnego wzrosła w USA w ciągu siedmiu lat aż o 30 proc. i Stany Zjednoczone z importera tego surowca mogą go wkrótce zacząć masowo eksportować.

Zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy szczelinowania oczekują na wyniki ekspertyzy federalnej Agencji Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency, EPA) dotyczącej bezpieczeństwa ujęć wody. Wyniki badań, które mogą okazać się wiążące dla obu stron mają być opublikowane w przyszłym roku.