Lipiec był ostatnim miesiącem, w którym w ruchu pasażerskim na polskich lotniskach można było jeszcze zaobserwować efekt upadłego rok temu przewoźnika OLT Express.
Część analityków rynku lotniczego w Polsce nawet odejmuje od wyników przewozowych liczbę pasażerów OLT, bo uznali, że nie można jej normalnie uwzględniać w statystykach, gdyż latała na dopalaczu z Amber Gold. Nie zmienia to faktu, że w lipcu 2012 r. upadły przewoźnik przewiózł 138,11 tys. pasażerów, a z tego ruchu najbardziej korzystał Gdańsk, który teraz odnotował w lipcu spadek ruchu o 12,8 proc., i Wrocław (minus 6,5 proc.). W tej chwili widać, że na plusie są jedynie Warszawa, Kraków i Rzeszów.
Irlandzka szarża
Wszyscy zgodnie wskazują na rewelacyjne wyniki irlandzkiej linii niskokosztowej – Ryanaira, która w Polsce, tak samo jak w Irlandii i Hiszpanii, jest już największym przewoźnikiem. W Hiszpanii Ryanair pokonał Iberię, w Irlandii Aer Lingusa, w Polsce zaś PLL Lot. – Nie ma co się łudzić – mówi Marek Serafin z portalu lotniczego PRTL.pl. – W polskim ruchu lotniczym rządzi dzisiaj Ryanair, który lata tam, gdzie chce i robi, co chce. Ta sytuacja wynika z totalnego braku strategii dla polskiego lotnictwa cywilnego – uważa Serafin.
Z kolei na warszawskim lotnisku im. Chopina rekordowa liczba 1,17 mln pasażerów (wzrost o 8,7 proc. w porównaniu z lipcem 2012) wynika z kilku czynników: przede wszystkim przeniesienia operacji z Modlina przez linie Ryanair i Wizz Air oraz uruchomienia połączeń z Warszawy przez dwóch dużych przewoźników arabskich – Qatar Airways (grudzień 2012) i Emirates (2013). Widać także wyraźnie, jak znacznie agresywniejszy Ryanair wypiera spokojniejszego w marketingowej strategii Wizzaira, który szuka nowych baz i nowych kierunków lotów. Chce na przykład latać z Warszawy do Tel Awiwu i Dubaju.
Z lotniska im. Chopina tylko w lipcu Ryanair przewiózł 145,5 tys. pasażerów, a Wizz Air 98 tys. – Ale i u nas spadły przewozy czarterowe – przyznał w rozmowie z „Rz" Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska im. Chopina. W okresie styczeń lipiec w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego z takiej formy transportu skorzystało 709 tys. osób, o 9,4 tys. mniej niż w roku 2012. Tyle że tutaj akurat mieliśmy do czynienia nie z efektem OLT, a Euro 2012.