Polskie leopardy będą zmodernizowane

Ministerstwo obrony intensywnie negocjuje z Niemcami zakup 116 czołgów leopard 2 A5 z zasobów Bundeswehry.

Publikacja: 02.11.2013 12:02

Polskie leopardy będą zmodernizowane

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Używana broń może kosztować niemal miliard złotych.

MON nie ujawnia wartości transakcji  bo negocjatorzy wciąż pracują nad urealnieniem ceny. Minister obrony Tomasz Siemoniak  przyznaje, że spotyka się w tej sprawie ze swoim niemieckim odpowiednikiem. – Sądzę , że w listopadzie uda się nam porozumieć – mówi.

MON trochę się obawia reakcji polskiego przemysłu, przede  wszystkim pancernych spółek Polskiego Holdingu Obronnego, które rozpoczęły przygotowania do rozwijania  własnych konstrukcji we współpracy z zagranicznymi koncernami (jak pokazany we wrześniu w Kielcach  wóz wsparcia bezpośredniego PL 01 Concept, opracowany z brytyjskim gigantem BAE Systems).

Pancerz potrzebny natychmiast

- Nasze firmy potrzebują czasu na badania i wdrożenie nowego polskiego czołgu, nie ma go jednak armia. Musimy szybko i realnie wzmocnić wojska lądowe – przekonuje  wiceminister obrony narodowej  Waldemar Skrzypczak.

Pozyskanie Leopardów 2A5, niezłych czołgów produkowanych w latach dziewięćdziesiątych, to  racjonalny sposób na szybkie dozbrojenie sił pancernych. Pozwoli w Leo wyposażyć kolejną brygadę i zrobić krok w kierunku pożądanej unifikacji broni pancernej – mówi Andrzej Kiński szef Nowej Techniki Wojskowej. Armia już eksploatuje  128  leopardów 2 A4 starszej generacji, przejętych od Bundeswehry jeszcze na początku minionej dekady. Po przejęciu kolejnej partii czołgów będziemy w jednym z największych użytkowników Leo nie tylko w krajach NATO.

W stronę przemysłowej współpracy

- Dobrze byłoby, aby wojskowi  wyciągnęli  wnioski z doświadczeń sprzed dekady i  tym razem  wynegocjowali z Niemcami korzystniejsze dla polskiego przemysłu warunki wprowadzania  na rynek niemieckiej broni pancernej.  Chodzi o dostęp do dokumentacji, technologii serwisowania i modernizacji leopardów a także  podzielenie się ze zbrojeniówką praktycznymi  kompetencjami w dziedzinie remontów i obsługi – podkreśla Zdzisław Zieliński, zastępca redaktora naczelnego „Raportu WTO". Po naszej stronie doświadczenie w tej dziedzinie już mają: gliwickie OBRUM i Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy a także poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne.

Jeszcze tym roku będzie okazja wypróbowania  rzeczywistej przemysłowej i technologicznej współpracy z producentami leopardów: Krauss Maffei Wegmann i Rheinmetall Defence.

MON chce bowiem przyspieszyć modernizację już obecnych w armi128 Leo 2A4,czyli leopardów starszej generacji. Szacuje się , że unowocześnienie czołgów z  wykorzystaniem technologii producenta, może kosztować  nawet 2 miliardy złotych.

Silniejszy pancerz i cyfrowa elektronika

- Chcielibyśmy unowocześnić wszystkie 128 Leo, które mamy w polskich wojskach pancernych, tak by odpowiadały możliwościami leopardom najnowszej generacji – mówi wiceminister Skrzypczak. Armii zależy aby na inwestycji skorzystały polskie firmy, przede wszystkim spółki Polskiego Holdingu Obronnego.

-Technologie  niemieckich producentów, wykorzystane do podrasowania Leo powinny pozostać w kraju tak aby odnowione czołgi można było serwisować w rodzimym przemyśle –podkreśla gen. Skrzypczak.

Andrzej Kiński znawca broni pancernej przypomina, że polska armia dosyć późno decyduje się na niezbędną modernizację Leo,  już dawno zrobili to inni użytkownicy czołgów generacji 2A4 – Hiszpanie, Szwedzi czy Kanadyjczycy.  W starszych LEO unowocześnienia wymagają systemy stabilizacji wieży ( trzeba przejść z urządzeń elektrohydraulicznych na elektryczne , współpracujące z odnowionym, cyfrowym systemem kierowania ogniem), do wymiany na nowocześniejsze nadają się urządzenia obserwacji dzienno – nocnej, czy agregaty prądotwórcze radykalnie obniżające zużycie paliwa. Wojsko oczekuje też zastosowania w czołgu skuteczniejszych zabezpieczeń przeciwminowych, poprawiających bezpieczeństwo załogi – mówi Kiński.

Używana broń może kosztować niemal miliard złotych.

MON nie ujawnia wartości transakcji  bo negocjatorzy wciąż pracują nad urealnieniem ceny. Minister obrony Tomasz Siemoniak  przyznaje, że spotyka się w tej sprawie ze swoim niemieckim odpowiednikiem. – Sądzę , że w listopadzie uda się nam porozumieć – mówi.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Biznes
Amerykańska firma ukarana w Wielkiej Brytanii. Nie zapobiegła atakowi hakerów
Biznes
Mocno przyspiesza sprzedaż aut na prąd. I to mimo braku dopłat
Biznes
Pierwsze trzy śmigłowce AH-64D Apache w Wojsku Polskim
Biznes
Unia Europejska na półmetku cyfrowej dekady. Są zalecenia dla Polski
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes
Iran chce pokoju. LOT stawia na Airbusa. Polskie firmy płacą na czas