Reklama

Operatorzy czekają na UKE

Regulator zwleka z publikacją wyników konsultacji warunków aukcji pasma LTE.

Publikacja: 06.11.2013 04:00

Zbliżająca się aukcja pasma dla usług w technologii LTE przyciągnęła znanych już w Polsce graczy

Zbliżająca się aukcja pasma dla usług w technologii LTE przyciągnęła znanych już w Polsce graczy

Foto: Rzeczpospolita

Urząd Komunikacji Elektronicznej zwleka z publikacją wyników konsultacji, w których operatorzy telekomunikacyjni i zrzeszające ich stowarzyszenia wypowiedzieli się nt. planowanej aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz (LTE).

Konsultacje formalnie zakończyły się 8 października, a dziś miną trzy tygodnie od dnia, w którym spłynąć miały tradycyjną pocztą ostatnie stanowiska telekomów. Tymczasem zgodnie ze słowami szefowej UKE Magdaleny Gaj regulator chciał poświęcić na lekturę stanowisk i przygotowanie odpowiedzi na argumenty branży dwa tygodnie. Teoretycznie więc już w minioną środę poznać powinniśmy przynajmniej treść pism, które wpłynęły do urzędu.

Dlaczego tak się nie stało – odpowiedzi od UKE do zamknięcia tego wydania „Rz" nie otrzymaliśmy. Analitycy giełdowi, którzy bacznie śledzą losy ważnej dla firm telekomunikacyjnych sprawy, domyślają się tylko, co mogło stać na przeszkodzie. – UKE miał problem z wyborem dostawcy systemu aukcyjnego. Zdaje się, że do tej pory go nie wyłoniono. Być może to wstrzymuje publikację wyników konsultacji – ocenia Konrad Księżopolski, analityk Espirito Santo Investment Bank.

Nie zmienia to faktu, że znając opinie konkurencji, operatorzy mogliby już przygotowywać strategie udziału w aukcji i zadbać o potrzebne na opłacenie rezerwacji finansowanie.

Zgodnie z wstępnymi warunkami aukcji, które podlegały konsultacjom, UKE oferuje operatorom pięć bloków pasma 800 MHz, każdy wyceniając na minimum 250 mln zł, oraz siedem bloków pasma 2600 MHz, z których każdy kosztować ma minimum 50 mln zł. W sumie chodzi więc o minimum 1,6 mld zł. Z kolei Michał Boni, minister cyfryzacji i administracji oceniał, że aukcja może przynieść nawet 2,5 mld zł.

Reklama
Reklama

Wpływy za częstotliwości będą tym wyższe, im bardziej zacięta będzie licytacja. A walka będzie ostra, jeśli do gry przystąpi nowy, zaopatrzony w kapitał gracz. Z rozmów z czterema największymi operatorami komórkowymi w kraju wynika jednak, że nie spodziewają się oni wzmożonej konkurencji. Niewiadomą pozostaje wprawdzie plan wystawionego na sprzedaż operatora radiodyfuzyjnego Emitel, ale o jego ograniczonym zaangażowaniu w zdobywanie częstotliwości świadczy niska oferta w przetargu na pasma 1800 MHz.

Scenariusze, które opisaliśmy w serwisie rpkom.pl, wskazują, że jeśli czterej operatorzy komórkowi będą chcieli zdobyć dostęp do pasma za jak najniższą cenę, to mogą postąpić dwojako. Po pierwsze: tak obmyślić udział w aukcji, aby  jeden z dwóch bloków, o które zawalczą, zdobyć po minimalnej cenie. Drugie wyjście to  starać się o jeden blok pasma 800 MHz, a potem porozumieć się z innym operatorem (lub wszystkimi) i połączyć zasoby, aby móc zaoferować klientom szybki mobilny Internet.

Jeden blok 800 MHz dla każdego to propozycja operatora sieci Play, który jednak uważa, że częstotliwości powinny być rozdysponowane nie w aukcji, ale w przetargu. Z kolei stworzenie jednej wspólnej sieci zaproponował Polkomtel, operator sieci Plus, kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka.

Play przedstawił też wiele merytorycznych uwag krytykujących pomysł aukcji.  Polkomtel stara się, aby pozwolono mu walczyć o pasmo LTE na równych warunkach z konkurencją: T-Mobile i Orange. Według warunków zaproponowanych przez UKE Plus może ubiegać się tylko o jeden blok 800 MHz. Orange i T-Mobile – ponieważ nie tworzą grupy kapitałowej – każdy po dwa.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, u.zielinska@rp.pl

Urząd Komunikacji Elektronicznej zwleka z publikacją wyników konsultacji, w których operatorzy telekomunikacyjni i zrzeszające ich stowarzyszenia wypowiedzieli się nt. planowanej aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz (LTE).

Konsultacje formalnie zakończyły się 8 października, a dziś miną trzy tygodnie od dnia, w którym spłynąć miały tradycyjną pocztą ostatnie stanowiska telekomów. Tymczasem zgodnie ze słowami szefowej UKE Magdaleny Gaj regulator chciał poświęcić na lekturę stanowisk i przygotowanie odpowiedzi na argumenty branży dwa tygodnie. Teoretycznie więc już w minioną środę poznać powinniśmy przynajmniej treść pism, które wpłynęły do urzędu.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Biznes
Asseco pokazało wyniki. Co można z nich wyczytać?
Biznes
Luksusowe życie rektora rosyjskiej szkoły szpiegów
Biznes
Ważny unijny sektor już się odradzał. Cła Donalda Trumpa mogą go na nowo znokautować
Biznes
Amunicja dla wojska, wzrost cen mieszkań i złoto na historycznych szczytach
Biznes
Są pierwsze sukcesy deregulacji. Skorzystają wszyscy, nie tylko przedsiębiorcy
Reklama
Reklama