Podpisana w końcu zeszłego tygodnia umowa z MON przesądza, że nowe dwuosiowe ciężarówki z napędem na wszystkie koła będą wyposażone w silniki nowej generacji niemieckiego koncernu MTU.
MON i przemysł negocjują z MTU zakup licencji na całą rodzinę silników – technologie ma wdrażać w Polsce centrum produkcji wojskowych napędów kierowane przez Wojskowe Zakładach Motoryzacyjne w Poznaniu. Program swym doświadczeniem organizacyjnym i pieniędzmi wspiera Agencja Rozwoju Przemysłu.
Samochodowa zmiana warty
Ogromny jelczański kontrakt dla armii to zapowiedź , być może, kolejnych inwestycji w rodzimym przemyśle samochodowym, bo wojsko szykuje się do wielkiej wymiany ciężarówek. W grę wchodzi kilka tysięcy pojazdów za prawie 3 mld złotych.
Beneficjentem najnowszej umowy, jest Huta Stalowa Wola, właściciel ciężarówkowej firmy z Laskowic. Jelcz-Komponenty to militarna, była już, spółka-córka upadłego producenta samochodów należącego do Grupy Zasada. W kwietniu zeszłego roku kompletną fabrykę J-K od syndyka masy upadłości Jelcz SA HSW kupiła za 16,2 mln zł.
W Jelczu wojsko zamówiło najpotrzebniejszy na pierwszej linii, terenowy wóz średniej ładowności, które zastąpi wysłużone stary- model 266 i 660. Pierwsze dostawy przewidziano w 2014 roku . Zakończenie realizacji kontraktu nastąpi w 2018 r.