Niezmordowany 504 kombi, pochodna limuzyny produkowana przez Peugeota od 1968 r. pozostaje nadal głównym środkiem transportu transgranicznego w regionie. Miliony ludzi zależą od tych pojazdów, by odwiedzić krewnych albo przewieźć towary między Mauretanią, Senegalom, Mali, Burkina Faso i Gwineą.
Miejscowi właściciele taksówek poszerzyli tył pojazdów, aby ułatwić wsiadanie i zwiększyć ładowność, dodali z tylu trzecia ławke, aby zabierać więcej pasażerów - zwykle ośmiu plus kierowca.
Karoserię przyozdabiają naklejkami, ulubionymi maksymami (np. Chaque jour est une vie - Każdy dzień to jak całe życie) czy wyznaniem wiary, czasem imionami "marabutów": religijnych przywódców danego kierowcy. Bagaże - a zdarzają się też żywe owce - trafiają na dach.
Podróż na dystansie 800 kilometrów kosztuje teraz około 20 euro od pasażera, a nieco więcej, jeśli ktoś chce siedzieć przy oknie albo przy kierowcy. - Nawet jeśli ludzie mówią, że to stary grat i nadaje się tylko na złom, to wystarczy tylko znaleźć odpowiednią część i już jest jak nowy - mówi Insa Diaw, 56-letni senegalski taksówkarz, który jeździ swym 504 od 2002 r.
Powszechny handel używanymi częściami zamiennymi z Francji i mnogość mechaników sprawia, że nawet w najbardziej odległych wioskach zachodniej Afryki można naprawić każdego 504 w ciągu godziny.