USA i ich zachodni sojusznicy starają się wprawdzie pilnować ostrych sankcji wobec Iranu, ale członkowie kierownictw europejskich firm naftowych, m.in. francuskiego Totala i włoskiej grupy rafinacji Saras, odwiedzili Teheran w ostatnich tygodniach, by rozmawiać z National Iranian Oil Co (NIOC).
Teheran jest przekonany, że odwilż w stosunkach z Zachodem otworzyła drzwi do wznowienia handlu ropą z Europą już pod koniec bieżącego roku — mówią osoby związane bezpośrednio z rozmowami. — Każdy przygotowuje się do poważnych negocjacji z Iranem w oczekiwaniu na zniesienie sankcji — stwierdzi wyższy urzędnik sektora naftowego — Otrzymaliśmy już wiele oznak zainteresowania od naszych tradycyjnych klientów w Europie.
Zachodni nafciarze oceniają zgodnie kontakty z Iranem jako wstępne i podkreślają, że nie zrobić nic, by naruszyć obowiązujący system sankcji.
- Najlepszą drogą dla takich firm jak nasza, które chcą wrócić do Iranu, jest ścisłe przestrzeganie sankcji i naleganie na obie strony, by doszły do porozumienia które doprowadzi do zniesienia pewnego dnia tych sankcji — powiedział dziennikarzom w Davos prezes włoskiej ENI, Paolo Scaroni. Rzecznik tej firmy stwierdził, że nikt z jej kierownictwa nie odwiedził ostatnio Teheranu, by rozmawiać o późniejszym wznowieniu handlu.
W listopadzie Iran i Zachód osiągnęły 6-miesięczną umowę, w której Teheran obiecał ograniczyć swój program jądrowy w zamian za zawieszenie pewnych zachodnich sankcji. Strony zaczęły wdrażać tę umowę 20 stycznia mając nadzieję, że utoruje drogę do kompleksowego porozumienia po wieloletnim zastoju. Umowa ta nie przewiduje zniesienia embarga na import przez Europę irańskiej ropy, ale też nie zakazuje irańskim i europejskim nafciarzom podjęcia rozmów.