Kolejka po kontrakty naftowe z Iranem

Duże europejskie firmy naftowe ustawiają się w kolejce na rozmowy z władzami Iranu chcąc przywrócić dobre stosunki przed spodziewanym zniesieniem zachodnich sankcji

Publikacja: 26.01.2014 14:32

Kolejka po kontrakty naftowe z Iranem

Foto: Bloomberg

USA i ich zachodni sojusznicy starają się wprawdzie pilnować ostrych sankcji wobec Iranu, ale członkowie kierownictw europejskich firm naftowych, m.in. francuskiego Totala i włoskiej grupy rafinacji Saras, odwiedzili Teheran w ostatnich tygodniach, by rozmawiać z National Iranian Oil Co (NIOC).

Teheran jest przekonany, że odwilż w stosunkach z Zachodem otworzyła drzwi do wznowienia handlu ropą z Europą już pod koniec bieżącego roku — mówią osoby związane bezpośrednio z rozmowami. — Każdy przygotowuje się do poważnych negocjacji z Iranem w oczekiwaniu na zniesienie sankcji — stwierdzi wyższy urzędnik sektora naftowego — Otrzymaliśmy już wiele oznak zainteresowania od naszych tradycyjnych klientów w Europie.

Zachodni nafciarze oceniają zgodnie kontakty z Iranem jako wstępne i podkreślają, że nie zrobić nic, by naruszyć obowiązujący system sankcji.

- Najlepszą drogą dla takich firm jak nasza, które chcą wrócić do Iranu, jest ścisłe przestrzeganie sankcji i naleganie na obie strony, by doszły do porozumienia które doprowadzi do zniesienia pewnego dnia tych sankcji — powiedział dziennikarzom w Davos prezes włoskiej ENI, Paolo Scaroni. Rzecznik tej firmy stwierdził, że nikt z jej kierownictwa nie odwiedził ostatnio Teheranu, by rozmawiać o późniejszym wznowieniu handlu.

W listopadzie Iran i Zachód osiągnęły 6-miesięczną umowę, w której Teheran obiecał ograniczyć swój program jądrowy w zamian za zawieszenie pewnych zachodnich sankcji. Strony zaczęły wdrażać tę umowę 20 stycznia mając nadzieję, że utoruje drogę do kompleksowego porozumienia po wieloletnim zastoju. Umowa ta nie przewiduje zniesienia embarga na import przez Europę irańskiej ropy, ale też nie zakazuje irańskim i europejskim nafciarzom podjęcia rozmów.

Irańczycy bardzo chcą eksportować i wierzą, że może to stać się możliwe pod koniec roku, o ile sankcje zostaną zniesione — stwierdził przedstawiciel zachodniej branży naftowej po powrocie z Teheranu.

Ekipa z włoskiej Saras przebywała w Teheranie w grudniu na zaproszenie NIOC. Rzecznik włoskiej firmy rafinacji odmówił skomentowania tego, podobnie jak przedstawiciel Totala, dodając, że jego firma przestrzega nadal embarga.

- Irańczycy są optymistami i sądzą, że sprawy mogą szybko postępować — stwierdziła osoba z branży podczas niedawnego pobytu w Teheranie. — Ale to jest myślenie życzeniowe z ich strony. Zachowują się tak, jakby możliwość wznowienia nam sprzedaży ropy była kwestią dni czy tygodni.

Iran zachęca do kontaktów

Przed zaostrzeniem przez Zachód sankcji wobec Iranu w połowie 2012 r. kraj ten dostarczał ponad 700 tys. bd, niemal jedną trzecią swego eksportu, do Unii Europejskiej i Turcji. Reszta płynęła do Azji. Od tamtej pory eksport ropy ograniczony do Turcji i Azji zmalał o ponad połowę do nieco ponad miliona baryłek dziennie.

Oprócz wstępnych kontaktów w Teheranie Iran planuje też spotkania z wieloletnimi europejskimi klientami w Stambule i Londynie w najbliższych tygodniach. — Podejrzewam, że nie doprowadzą one do niczego konkretnego. Irańczycy chcą wysyłać optymistyczne sygnały, aby uczulić potencjalnych klientów — stwierdziła osoba zaproszona do Stambułu.

Irańczycy mają także pojawić się na światowej konferencji naftowej, International Petroleum Week, w Londynie w lutym. Wprawdzie pełne zniesienie sankcji nie nastąpi szybko, ale Iran przygotowuje grunt do powrotu na rynek europejski. Kupujący z kolei oczekują konkurencyjnych cen.

Wstrzymanie importu irańskiej ropy i zmniejszone wydobycie w Iraku i Libii mocno zaszkodziły marżom europejskich rafinerii. -- Irańczycy sondują, badają rynek, co jest normalne. Nam nadal nie wolno sprowadzić kropli irańskiej ropy, ale to nie przeszkadza okazywaniu gotowości utrzymania powiązań — stwierdził członek kierownictwa europejskiej firmy naftowej.

Przed embargo z 2012 r. import ropy z Iranu wyglądał tak (w tys bd):

Tupras (Turcją) 200, Total i Shell po 100, Hellenic (Grecja) 80, Cepsa (Hiszpania) 70, Motor Oil (Grecja, Repsol, ERG i Iplom (Włochy) po 30, ENI i Saras po 20. Łącznie było to 740 tys. bd.

USA i ich zachodni sojusznicy starają się wprawdzie pilnować ostrych sankcji wobec Iranu, ale członkowie kierownictw europejskich firm naftowych, m.in. francuskiego Totala i włoskiej grupy rafinacji Saras, odwiedzili Teheran w ostatnich tygodniach, by rozmawiać z National Iranian Oil Co (NIOC).

Teheran jest przekonany, że odwilż w stosunkach z Zachodem otworzyła drzwi do wznowienia handlu ropą z Europą już pod koniec bieżącego roku — mówią osoby związane bezpośrednio z rozmowami. — Każdy przygotowuje się do poważnych negocjacji z Iranem w oczekiwaniu na zniesienie sankcji — stwierdzi wyższy urzędnik sektora naftowego — Otrzymaliśmy już wiele oznak zainteresowania od naszych tradycyjnych klientów w Europie.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej