Blokady dróg dojazdowych do przejść granicznych po ukraińskiej stronie i informacyjny chaos paraliżowały w czwartek ruch towarowy z Polski na Wschód. Wczoraj rano protestujący solidaryzujący się z kijowskim Majdanem utrzymywali blokady na głównych szlakach wiodących do przejść w Hrebennem, Korczowej, Medyce, Krościenku. Kierowcom tirów zostało jedyne przejezdne przejście przystosowane do odpraw ciężkiego transportu w Dorohusku na Lubelszczyźnie. – Wszystko zmieniało się z godziny na godzinę. Śledziliśmy oficjalne komunikaty i wszelkie medialne źródła, aby na bieżąco informować o sytuacji kierowców, którzy już wyruszyli na Ukrainę z ładunkiem – opowiada Anna Wrona, rzecznik Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD).
Informacje docierały jak wieści z frontu: przed południem w czwartek protestujący znieśli blokadę na drodze dojazdowej tuż przed przejściem Szeginie – Medyka. Straż Graniczna ostrzegała jednak wszystkich, którzy zamierzali kontynuować podróż, że szlak do Lwowa tarasuje już kolejna spontaniczna blokada 35 km od polskiej granicy. – Wiemy, że nową zaporę w drodze na Wschód można ominąć objazdami – informowała st. chor. Agnieszka Golias, rzecznik Komendy Głównej Straży Granicznej.
Dla kierowców prowadzących wielotonowe ciężarówki udrożnienie przejazdu przez przejście w Medyce okazało się jednak marną pociechą. Okoliczne drogi mają ograniczenia: przepisy nie pozwalają na wjazd i przemieszczanie się po nich samochodów z bardzo ciężkim ładunkiem.
Po południu, ok. godz. 14 Izba Celna w Przemyślu podała wiadomość, że po zniesieniu blokady pod Korczową na głównym szlaku transportowym ze Śląska i Podkarpacia do Kijowa kontrole graniczne ruszyły i udaje się odprawiać ciężarówki bez problemów, prawie na bieżąco.
Kiedy oddawaliśmy ten artykuł do druku, wciąż nie dało się pokonać blokady na szosie za przejściem w Krościenku, choć napływały informacje, że protestujący przepuszczają sporadycznie auta osobowe i autokary. Przez cały czwartek wyłączone z towarowego ruchu było ważne przejście na najkrótszym szlaku z Warszawy do Lwowa w Hrebennem. Komenda Główna Straży Granicznej w południe podjęła decyzję o zatrzymaniu tirów, aby po ukraińskiej stronie ciężarówki nie utknęły w drogowej pułapce. Dopiero wieczorem ukraińska strona poinformowała o usunięciu blokady od strony Rawy Ruskiej i odprawy w Hrebennem ruszyły.