Reklama

Miliardy na inwestycje modernizacyjne w armii

Publikacja: 12.04.2014 09:00

Miliardy na inwestycje modernizacyjne w armii

Foto: Bloomberg

Priorytetem ma być obrona powietrzna, poprawa mobilności wojsk lądowych i systemy informacyjne, czyli rozpoznanie,  komunikacja  i wsparcie dowodzenia. Analitycy doradzają ostrożność w przyjmowaniu optymistycznych zapowiedzi polityków, według których na inwestycje i wydatki wzmacniające  armię, obronność i bezpieczeństwo kraju budżet miałby wyłożyć do 2022 roku aż 137 miliardów zł.

Specjaliści globalnej  korporacji doradczej Frost&Sullivan monitorującej rynek zbrojeniowy ostrzegają , że  to plany na wyrost, a wyliczenia  analityków F&S wskazują, że realny poziom wydatków obronnych RP w ciągu najbliższej dekady,  może sięgać najwyżej 91,5  mld zł.

Trudne rachunki

Już w zeszłym roku spowolnienie gospodarcze wymusiło  na MON dwumiliardowe cięcia w planowanych na ponad 7 mld zł wydatkach majątkowych. Na domiar złego rok wcześniej – w 2012 r.   resort obrony nie potrafił wydać 1,4 mld złotych – w większości z puli przeznaczonej na zakupy – m. in.  wskutek odwoływania dużych  modernizacyjnych programów, ograniczeń w wypłatach zaliczek, ale też nieskutecznego kontraktowania  a potem egzekwowania mniejszych umów zawieranych  w nieracjonalnym z biznesowego punktu widzenia, rocznym cyklu.

- Naszym zdaniem nazbyt optymistycznie w rządzie założono, iż  spowolnienie  gospodarcze nie obniży wzrostu poziomu PKB – mówi dr Dominik Kimla analityk Frost&Sullivan. A to fundament od którego naliczane są coroczne nakłady na obronność. Ustawowy wskaźnik -1,95  proc PKB z roku poprzedniego – pozostaje o lat budżetową kotwicą stabilizującą wojskowe wydatki. W 2014 r. budżet MON  wynosi 32 mld zł.

- Nawet w obliczu urzędniczej nieudolności czy obiektywnych  budżetowych zagrożeń, inwestycyjne plany najbliższej dekady robią jednak wrażenie i  są zapewne ostatnią taką szansą rozwoju dla sektora obronnego w tym półwieczu  - ocenia dr Kimla. Można ją łatwo zaprzepaścić – ostrzega.

Reklama
Reklama

Miliardy na broń

Podczas ubiegłotygodniowych Dni Przemysłu , dorocznego, warszawskiego  spotkania prezesów firm zbrojeniowych, decydentów MON i Sztabu Generalnego, odpowiedzialnych za planowanie zakupów, generałowie i resortowi urzędnicy krzepili z mównicy przedsiębiorców.

Gen. Anatol Wojtan pierwszy zastępca szefa SG WP, zapowiedział, że w najbliższej dekadzie wojsko zamówi zwiadowcze i operacyjne drony, kilku typów, wyceniane na ok. 3mld zł.   Za 7,8 mld zł armia kupi  nowe pojazdy opancerzone w tym transportery rosomak.  8,6 mld zł pochłoną kontrakty na nową broń pancerną i modernizację używanego sprzętu ( w tym czołgów  leopard).

Za 6, 9 mld armia wzmocni segment broni artyleryjskiej ( przewidziano inwestycje m.in. w systemy rakietowe dla sił lądowych).

3,1 mld zł będzie kosztował nowy, osobisty sprzęt i broń strzelecka żołnierza XXI wieku, zamawiana wkrótce w ramach  wieloletniego programu Tytan.

Inwestycje warte 13,7 mld zł mają odmienić siły morskie. Marynarka Wojenna  już buduje nowe niszczyciele min. W planach są kontrakty na okręty podwodne, patrolowce i jednostki obrony wybrzeża.

Priorytetem do 2023 roku będzie wielowarstwowa tarcza przeciwlotnicza i przeciwrakietowa. Z nią związane mają być także największe wydatki – prawie 26,4 mld zł.

Reklama
Reklama

Zbrojeniówka bez innowacji

Rząd podkreśla, , że modernizacja techniczna ma odbywać się z maksymalnie dużym udziałem krajowego przemysłu obronnego i ośrodków badawczych  a pozyskiwaniu uzbrojenia i wyposażenia z importu ma towarzyszyć polonizacja produkcji, sprowadzanie do krajowych firm nowoczesnych technologii.

Gen Włodzimierz Nowak dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON przyznaje  jednak , że z wyliczeń wojskowych planistów wynika, iż  70 proc. wartości potencjalnych kontraktów stanowią koszty zastosowanych w kupowanej broni  tzw. technologii krytycznych –najnowocześniejszych rozwiązań, którymi nie dysponują rodzime firmy. – To konsekwencja  niskiego poziomu innowacyjności zbrojeniówki i całego polskiego przemysłu,  nieskłonnego do inwestowania w badania i ponoszenia ryzyka związanego z niepewnym rezultatem rozwojowych wydatków – mówi szef DPZ MON.

Dlatego nieunikniony będzie import  sprzętu.

MON w tym roku, planuje rozpoczęcie przygotowań do pozyskania następców  wielozadaniowych F-16 - nowoczesnych  samolotów bojowych  piątej generacji. Podczas Dni Przemysłu  potwierdził  to gen. broni pilot Lech Majewski dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, obecnie I Żołnierz RP.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama