Jak tłumaczą w polskim oddziale Samsunga, Tizen jest lepiej skrojony pod urządzenia mobilne tego typu. Teraz system może się pojawić w kolejnych produktach Samsunga. Choć jeszcze niedawno koncern twierdził, że nie będzie wprowadzać go do telefonów, już wiadomo, że i tam pojawi się konkurent Androida. Co więcej, ostatnie przecieki z koncernu wskazują, że Tizen może być kompatybilny z aplikacjami na Androida.
Tizen w komórce, telewizorze i aucie
Google, który stoi za sukcesem Androida, nie może spać spokojnie. Samsung opracował właśnie pierwsze dwa modele smartfonów opartych na Tizenie. Czy to oznacza początek wojny między gigantami o rynek tabletów i smartfonów? Eksperci nie mają wątpliwości, że po wojnie patentowej między Samsungiem i firmą Apple teraz czeka nas kolejna ostra rywalizacja na rynku urządzeń mobilnych z udziałem Koreańczyków. Tizen, platforma bazująca na programie Linux, to oczywista alternatywa dla Androida, a do tego – jak sugerują analitycy – tańsza. Ponieważ urządzenia marki Samsung to największy odbiorca Androida, uruchomienie przez Koreańczyków własnego systemu operacyjnego naturalnie musi negatywnie odbić się na Google.
Choć Samsung oficjalnie zapewnił, że Android pozostanie głównym systemem dla ich smartfonów i tabletów, to realizacja planów tej firmy może mocno namieszać na rynku. Koreańczycy chcą bowiem, by 15 proc. smartfonów koncernu działało na Tizenie. To dla Google będzie oznaczać pokaźne straty. Bazując na wynikach sprzedaży koreańskiej firmy z 2013 r., oznaczałoby to bowiem, że Android zniknie z 46 mln telefonów. – To liczba odpowiadająca wszystkim urządzeniom, jakie LG, Huawei i Lenovo sprzedały w roku ubiegłym – podkreśla Yoon Han-kil, wiceprezes Samsunga ds. strategii. Według niego Tizen może w przyszłości pojawić się również w innych inteligentnych sprzętach, m.in. tabletach. Spekuluje się, że system może zastąpić Androida również w telewizorach smart TV, może być też wykorzystywany w komputerach samochodowych.
Rosja i Indie ?na celowniku
Prawdopodobnie pierwsze dwa smartfony Samsunga oparte na Tizenie pojawią się na rynku jeszcze w tym półroczu. Na razie nie wiadomo gdzie. Początkowo sprzedaż miała ruszyć w Japonii, za pośrednictwem operatorów Orange i NTT DoCoMo, ale na skutek pogorszenia się warunków rynkowych w tym kraju koncern zarzucił te plany. – Uruchomimy sprzedaż na kilku rynkach będących w lepszej kondycji – zapowiada Yoon. Nieoficjalnie mówi się, że na pierwszy ogień pójdą kraje rozwijające się, m.in. Rosja i Indie. Analitycy sugerują, że właśnie na takich rynkach Samsung będzie chciał lokować produkty z Tizenem. Na rynkach bardziej rozwiniętych kluczowym systemem ma pozostać Android (w pierwszej fazie dostaw system Samsunga nie pojawi się raczej w Europie ani w Ameryce Płn.).
Szacuje się, że najtańsze smartfony (z ceną poniżej 200 dol. za sztukę) stanowić będą w tym roku 37 proc. globalnych dostaw komórek ogółem. 90 proc. takich atrakcyjnych cenowo słuchawek sprzedanych ma być właśnie na rynkach rozwijających się. Jeśli Tizen się przyjmie, to niewykluczone, że sięgną po niego także inni producenci urządzeń mobilnych.