W nocy ze środy na czwartek kilkudziesięciu górników pracujących w sosnowieckiej kopalni po zakończeniu pracy nie wyjechało na powierzchnię. W ten sposób zamanifestowali swój sprzeciw wobec decyzji o szybkim zamknięciu kopalni i nieprzedłużeniu umów pracownikom zatrudnionym na czas określony. Protest zakończył się rano, gdy ze związkami spotkał się zarząd spółki Kazimierz-Juliusz oraz przedstawiciele właściciela – Katowickiego Holdingu Węglowego. Ustalono zręby porozumienia. Kopalnia zostanie zamknięta, bo i tak kończą się w niej zasoby węgla. Natomiast licząca ponad 1 tys. osób załoga zostanie w miarę możliwości przeniesiona do innych kopalń KHW.

Termin likwidacji Kazimierza-Juliusza nie jest jeszcze znany, bo trwa rekrutacja na prezesa spółki kierującej kopalnią. 23 lipca ruszają rozmowy z kandydatami, a wyniki poznamy najpóźniej 28 lipca. Nowy zarząd będzie miał za zadanie oddłużyć kopalnię oraz przygotować program stopniowego zakończenia jej pracy.

Jednocześnie portal wysokienapiecie.pl poinformował, że inna spółka – Kompania Węglowa – chce przenieść trzy kopalnie: Piekary, Bielszowice i Brzeszcze do państwowej Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która następnie ma się zająć ich zamknięciem. Zarząd KW nie chce komentować tych doniesień. W spółce trwa właśnie opracowywanie programu naprawczego dla całej grupy. Efekty tych prac poznamy jednak dopiero po zakończeniu konsultacji rządowych ze związkami zawodowymi, które mają na celu utworzenie koncepcji dalszego rozwoju branży górniczej. Wątpliwe, aby związki zgodziły się na likwidację nawet trwale nierentownych zakładów.

Kompania Węglowa jest największą krajową spółką węglową, całkowicie kontrolowaną przez państwo. Zatrudnia około 55 tys. osób.

—box