24-letni kierowca próbował protestować, ale dwa niezależne alkomaty udowodniły, że ma we krwi ponad 2 promile. Teraz czeka go jeszcze badanie krwi, które ma wykluczyć pomyłkę. Jeśli tak się stanie samochód trafi na licytację organizowaną przez policję. Duński parlament - Folketing – postanowił, że dochód ze sprzedaży zasili skarb państwa.
Duńskie przepisy przewidują zarekwirowanie pojazdu za jazdę po pijanemu także obcokrajowcom. Wprowadzając przepisy władze w Danii sugerowały, że sama groźba konfiskaty samochodu podniesie bezpieczeństwo na duńskich drogach. Choć w porównaniu do sytuacji w Polsce nie jest tam źle – rocznie ginie w Dani 200 osób, w Polsce liczba śmiertelnych ofiar wypadków sięgnęła w ubiegłym roku 3291.
Dania nie jest pierwszym krajem, w którym wprowadzono przepis o konfiskacie auta pijanym kierowcom. We Włoszech obowiązuje ustawa, która jest jeszcze bardziej rygorystyczna: tam konfiskuje się samochody osobom, które mają 1,5 promila alkoholu we krwi. Auta trafiają także na licytacje.
W Polsce wiele się na ten temat mówiło, zwłaszcza po drastycznym wypadku w Kamieniu Pomorskim, w którym pijany kierowca zabił 6 osób. Niestety przepisy, które pozwalałyby na skonfiskowanie auta osobom pod wpływem alkoholu dotąd nie powstały.