Wysokie koszty wydobycia i drastycznie niskie ceny węgla to główne bolączki polskich kopalń, które znalazły się w dramatycznej sytuacji. Jak wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, w 2013 r. średnia cena tony tego surowca wynosiła 292,7 zł i była o 14 proc. niższa niż rok wcześniej, przy czym kwota ta nie zawiera dodatkowych opłat, takich jak VAT, akcyza czy koszty transportu. W tym samym czasie węgiel energetyczny potaniał o 10 proc., a koksowy – aż o ?24 proc. Ten rok przyniósł kolejne spadki – w I kwartale średnia cena jednej tony węgla spadła do 288 zł. To spowodowało, że największe spółki z branży notują dotkliwe straty, a jeszcze kilka miesięcy temu taki gigant jak Kompania Węglowy miał problem z wypłatą na czas pensji swojej 55-tysięcznej załodze.
Właściwy czas ?na zmiany
Dodatkową presję na ceny węgla wywiera nadwyżka tego surowca na rodzimym rynku. Po lekkiej i krótkiej zimie pozostało sporo zapasów na zwałach kopalń i elektrowni. Tylko w Kompanii Węglowej zalega na nich ponad 5 mln ton niesprzedanego surowca. - Sytuacja w branży wciąż jest bardzo trudna, o czym świadczą problemy spółek węglowych. Wydaje się, że jest to właściwy czas na zmiany, np. jeśli chodzi o koszty pracownicze. To na pewno poprawiłoby sytuację spółek - przekonuje Maciej Bobrowski, szef działu analiz Domu Maklerskiego BDM.
76,5 mln ton węgla kamiennego wydobyto w Polsce w 2013 r. To o 3 proc. mniej niż w 2012 r.
Prace nad nową strategią dla górnictwa w polskim rządzie właśnie trwają. Ruszyły po tym, jak nad państwową Kompanią Węglową zawisło widmo bankructwa. Kluczowe dla poprawy wyników kopalń wydaje się zmniejszenie kosztów ich działalności, które dziś są na Śląsku bardzo wysokie. Inaczej wygląda sytuacja na Lubelszczyźnie, gdzie lepsze warunki geologiczne pozwalają Lubelskiemu Węglowi Bogdanka fedrować taniej i osiągać lepsze marże na sprzedaży. Problem w tym, że w przypadku wydatków pracowniczych, które stanowią co najmniej ?50 proc. całkowitych kosztów w śląskich spółkach węglowych, zarządy firm niewiele mogą zrobić. Wiążą ich umowy społeczne, które zakładają na przykład coroczne podwyżki dla górników albo wieloletnie gwarancje zatrudnienia. Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika również, że nie wchodzi w grę likwidacja trwale nierentownych kopalń, o co apeluje część ekspertów. Zamiast tego każda z kopalń ma wdrożyć plan naprawczy.
Negocjacje z energetyką
Zarządy spółek węglowych szukają jednak sposobów, by poprawić rentowność i konkurencyjność polskiego węgla na trudnym rynku. Trwają właśnie negocjacje z energetyką na temat cen i wolumenów sprzedaży węgla na 2015 r. ?– Sukcesem będzie utrzymanie tegorocznych cen. To walka o przetrwanie – tak przebieg rozmów komentują przedstawiciele branży węglowej. Złudzeń nie mają także analitycy, którzy nie przewidują, by ceny węgla energetycznego szybko odbiły. – Moim zdaniem 2015 r. będzie trudny dla spółek wydobywczych. Ceny węgla energetycznego nie powinny jednak dalej spadać. Spodziewam się raczej ich stabilizacji – prognozuje Artur Iwański, dyrektor biura analiz Domu Maklerskiego PKO BP. Zaznacza, że w dalszej perspektywie sytuacja na krajowym rynku w dużej mierze zależeć będzie od tego, jak z kryzysową sytuacją poradzą sobie śląskie kopalnie, a zwłaszcza Kompania Węglowa. – Nie wiemy jeszcze, jaka będzie polityka sprzedażowa tej spółki po objęciu sterów przez nowego prezesa. Jednocześnie trudno sobie wyobrazić, że niełatwa sytuacja w branży będzie się długo utrzymywać - podkreśla Iwański. W podobnym tonie wypowiada się Bobrowski: – W średnim terminie spodziewam się co najwyżej stabilizacji cen, która i tak będzie w dużej mierze skutkiem interwencji odgórnej, np. poprzez oparcie polskiej energetyki właściwie wyłącznie na rodzimym węglu – twierdzi analityk DM BDM.