Wartość inwestycji w "Gigafabrykę", która powstać w północnej części stanu w Tahoe Reno Industrial Center, szacuje się na 5 miliardów dolarów. Tesla ogłosiła zwycięzcę wyścigu o lokalizację zaledwie kilka dni temu, a Nevada pozostawiła w pokonanym polu inne stany – Kalifornię, Teksas, Arizonę i Nowy Meksyk.
Wynegocjowany przez gubernatora Briana Sandovala pakiet wymagał jednak zmian w obowiązującym prawie. Obie izby stanowego kongresu jednogłośnie przyjęły trzy ustawy otwierające Tesli drogę do budowy "Gigafabryki".
Oprócz ulg podatkowych Tesla może przez osiem lat liczyć także na dostawy tańszej energii wyprodukowanej przez NV Energy. Firma będzie także mogła sprzedawać w Nevadzie swoje auta z pominięciem dealerów. To w USA gorący temat – w Teksasie i w Arizonie lobby sprzedawców aut ostro lobbowało za nieudzieleniem Tesli tego przywileju, co wpłynęło na decyzję o lokalizacji inwestycji w Nevadzie.
Do 2020 roku Tesla chce we współpracy z koncernem Panasonic produkować w Nevadzie pół miliona baterii litowo-jonowych rocznie. "Gigafabryka" ma zatrudniać co najmniej 6,5 tys. osób. Dodatkowe miejsca pracy utworzą kooperanci oraz biznesy świadczące usługi na rzecz pracowników fabryki. Legislatorzy zastrzegli sobie, aby przynajmniej połowę zatrudnionych przez Teslę stanowili rdzenni mieszkańcy stanu.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku