- Nie możemy jeszcze powiedzieć, ze kryzys się zakończył a spółki budowlane są na ścieżce wzrostu. Ale ostry zakręt został pokonany i z ostrożnym optymizmem patrzymy w przyszłość – powiedział Maciej Krokosiński, menedżer w dziale audytu Deloitte.
Polska branża budowlana powoli wychodzi z kryzysu, którego apogeum przypadło na lata 2012-2013, o czym świadczą dane finansowe firm za I połowę 2014 r. Przychody dziewięciu największych spółek budowlanych, notowanych na GPW, wzrosły o 6 proc. - w tym okresie produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 7,3 proc. Poprawa to jednak także efekt łagodniejszej zimy na początku 2014 r. wobec pierwszych miesięcy 2013 r. Lekko poprawiły się marże ze sprzedaży, co zdaniem ekspertów Deloitte świadczy o tym, że w portfelach spada udział nierentownych kontraktów.
Poprawiło się także postrzeganie branży na giełdzie. Na warszawskim parkiecie Budimex jest niekwestionowanym liderem - odpowiada za 63 proc. łącznej kapitalizacji dziewięciu największych podmiotów.
Przed branżą olbrzymia szansa. Eksperci szacują – sumując dane z różnych źródeł - że nakłady inwestycyjne w infrastrukturę do 2020 r. mogą sięgnąć nawet 500 mld zł. W tej kwocie około 70 mld zł przypada na drogi, 60 mld zł na kolej, 70 mld zł na elektrownie i sieci przesyłowe. Olbrzymi potencjał, rzędu 200 mld zł, daje gospodarka wodna – pytanie jaka część koncepcji zmaterializuje się w postaci konkretnych zamierzeń inwestycyjnych.