Reklama

Ropa z Gdańska trafi na Ukrainę

Naftociąg Odessa-Brody-Płock, który miał zasilać polskie rafinerie, ma zaopatrzyć naszych wschodnich sąsiadów.

Publikacja: 23.01.2015 10:17

Polski rząd pracuje nad planem zaopatrywania w surowiec rafinerii naszego wschodniego sąsiada.

Polski rząd pracuje nad planem zaopatrywania w surowiec rafinerii naszego wschodniego sąsiada.

Foto: Bloomberg

To nowa koncepcja wykorzystania projektu przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Polski, do której dotarła „Rzeczpospolita". Pracuje nad nią PERN Przyjaźń, państwowy operator rurociągów naftowych. W spółce zastrzegają, że żadne decyzje w sprawie inwestycji nie zapadły. O przedsięwzięciu przedstawiciele rządów obu krajów będą jednak rozmawiać na najbliższym posiedzeniu dwustronnej komisji gospodarczej, planowanej w jeszcze w I półroczu.

Naftowa pomoc

O budowie euroazjatyckiego korytarza, którym miała być transportowana do naszego kraju ropa z regionu Morza Kaspijskiego, przez terytorium Ukrainy, mówi się już od dekady. Nasi wschodni sąsiedzi wybudowali większą część niezbędnej infrastruktury. W Polsce koncepcja zaopatrzenia w surowiec z Azerbejdżanu czy Kazachstanu nie znalazła nigdy wyraźnego poparcia rodzimych rafinerii. Teraz projekt Odessa-Brody-Płock, który miał tłoczyć 5–10 mln ton ropy rocznie w I etapie, a docelowo nawet 30 mln t, może dostać drugą szansę. Z tym że surowiec byłby dostarczany w przeciwnym kierunku: z Polski na Ukrainę. W ten sposób Warszawa chce wspomóc surowcowo Kijów. Kilka dni temu PERN zdecydował się dokapitalizować Sarmatię, czyli spółkę odpowiedzialną za realizację projektu Odessa-Brody-Płock. Podobnie zrobili pozostali udziałowcy Sarmatii, spółki naftowe z Gruzji, Azerbejdżanu, Ukrainy i Litwy. Teraz PERN rozmawia z nimi o przyszłości inwestycji i alternatywnym wykorzystaniu rurociągu.

Zdaniem Marcina Moskalewicza, prezesa PERN, może to poprawić funkcjonalność ropociągu. – Ropa nie musi płynąć wyłącznie z Azerbejdżanu via Ukraina do Polski. Jeśli powstałby rurociąg Płock-Brody, można byłoby tłoczyć surowiec w przeciwnym kierunku. W ten sposób moglibyśmy dostarczać ropę na Ukrainę przez Polskę – via nasz gdański terminal, Płock i bazę w Adamowie – do ukraińskich rafinerii – tłumaczy. Nie ukrywa, że liczy na wsparcie UE.

– Jeśli Unia chce pomagać Ukrainie, to niewykluczone, że pomoże jej dostarczać z Zachodu nie tylko gaz, ale również ropę – podkreśla.

Na naftowy łącznik mocno liczą Ukraińcy. – Bardzo poważnie rozpatrujemy projekt przedłużenia ropociągu Odessa-Brody dalej do Polski – przyznał niedawno w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Ołeksandr Todijczuk, wiceprezes ukraińskiego Naftohazu.

Reklama
Reklama

Problem w tym, że nowy projekt ropociągu musi zainteresować pozostałych udziałowców Sarmatii. A z tym może być kłopot, bo dlaczego Azerowie mieliby rezygnować z ukraińskiego odbiorcy? Eksperci jednak uspokajają.

– Ukraińskie rafinerie mogą przecież mieszać surowiec azerski i ten importowany z terminalu w Gdańsku. Ropa kaspijska jest bardzo dobra, ale droga. Dodanie tańszej, sprowadzonej przez terytorium Polski, byłoby dla Kijowa sporą oszczędnością – wyjaśnia nam osoba związana z tym projektem ropociągowym.

Prace przyspieszą

Aby dostawy na Ukrainę były możliwe, trzeba wybudować po naszej stronie – zależnie od scenariusza – od 148 do 270 km rurociągu (po stronie ukraińskiej brakuje 179 km). Według szacunków inwestycja pochłonie 1,8 mld zł. Do tego w planach jest modernizacja infrastruktury łączącej Gdańsk z Płockiem i Płock z bazą w Adamowie. W przyszłym roku zakończy się też I etap budowy nowego terminalu naftowego w Gdańsku.

Kiedy mogłyby ruszyć dostawy na Ukrainę? Na razie nie wiadomo. Prace nie zabrałyby zapewne więcej niż trzy lata. W I kw. tego roku rząd ma przyjąć bowiem projekt tzw. ustawy korytarzowej opracowanej przez resort infrastruktury. To przyspieszy budowę ropociągu do granicy z Ukrainą. – Ustawa powinna ułatwić Sarmatii akwizycję gruntów pod planowaną inwestycję – potwierdza Mariusz Kozłowski z Ministerstwa Gospodarki. Jak zaznacza, Sarmatia intensywnie współpracuje z władzami 19 gmin, przez które ma przebiegać rurociąg. Uzgodniła już wprowadzenie zmian w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.

– Zostało nam jeszcze dziewięć gmin, które nie mają takich planów – wyjaśnia Siergiej Skrypka, dyrektor generalny Sarmatii.

Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Elektryfikacja flot do 2030? Australia odcina młodych od social mediów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama