Gazprom ugrzęzł w potoku

Wyniki tureckich wyborów parlamentarnych skomplikowały sytuację rosyjskiego gazociągu Turecki Potok.

Aktualizacja: 10.06.2015 18:18 Publikacja: 10.06.2015 17:40

Gazprom ugrzęzł w potoku

Foto: Bloomberg

W środę Gazprom i tureckie ministerstwo energetyki potwierdziły osiągnięcie porozumienia w sprawie zniżki w cenie rosyjskiego gazu dla państwowego odbiorcy - koncernu Botas. Według doniesień medialnych, Gazprom się nie ugiął i zniżka wyniesie tyle, ile od początku proponowali Rosjanie - 10,25 proc. Dzięki temu Gazprom zaoszczędzi jeszcze w tym roku ok. 70 mln dol.

Turcy ustąpili, bowiem od dłuższego czasu turecka lira słabnie do dolara. Botas kupuje gaz za dolary, a sprzedaje za liry i bez zniżki straciłby nie tylko z powodu wysokiej ceny w dolarach, ale też z rosnących różnic kursowych. Dlatego Turcy zgodzili się, by tak jak chciał Gazprom, zniżka dotyczyła ceny zapisanej w kontrakcie, a nie tylko bazowej.

Jednak po czterech miesiącach rozmów Gazprom nie ma wciąż podpisanej umowy z Turcją na udział tego kraju w projekcie budowy gazociągu Turecki Potok. Na niekorzyść Rosji działają wyniki parlamentarnych wyborów z ostatniego weekendu. Partia rządząca premiera Erdogana dostała tak mało głosów, że musi podzielić się władzą, by pozostać u steru. Do parlamentu weszła natomiast z 13 proc. głosów kurdyjska Partia Demokracji Narodów. - Prokurdyjska partia jest pod dużym wpływem Zachodu, podczas gdy Erdogan - główny sojusznik Rosji i zwolennik Tureckiego Potoku, doznał porażki. Pierwsza nitka gazociągu, ta która dostarczy gaz do Turcji, zostanie zbudowana. Pozostałe, mające zasilać Europę, znalazły się pod znakiem zapytania - ocenił Volkan Özdemir dyrektor tureckiego Instytutu rynków energetycznych i polityki (EPPEN), dla gazety Kommersant.

Aleksandr Miedwiediew wiceprezes Gazpromu potwierdził we wtorek na corocznej konferencji prasowej, że pierwsza nitka rurociągu o mocy 14,75 mld m3 powstanie do końca przyszłego roku. cały gaz trafi na turecki rynek.

Miedwiediew zapewnił, że „wszystko jest uzgodnione, a umowa dostanie podpisana do końca czerwca". Przyznał, że sytuację skomplikował wynik wyborów parlamentarnych.

- Pierwsza nitka Tureckiego Potoku będzie transportować gaz na potrzeby Turcji, nie ma więc żadnego zagrożenia dla projektu. Pewni jesteśmy dwóch odbiorców - Turcji i Grecji. Na razie nie prowadzimy żadnych rozmów z innymi unijnymi krajami, ani z krajami bałkańskimi na temat budowy gazociągów odbiorczych do granicy turecko-greckiej - przyznał Miedwiediew.

Pewności nie ma jednak nawet co do daty podpisania umowy. Rosjanie muszą bowiem czekać na nowy rząd i nowego ministra energetyki. Turcja to dla Gazpromu rynek coraz ważniejszy. Wobec spadającego popytu na Zachodzie Europy, Turcy stają się kluczowym klientem i partnerem. W 2014 r Gazprom sprzedał tam 27,4 mld m3 gazu co jest drugim po Niemczech wynikiem i daje Rosjanom połowę tureckiego rynku gazowego.Rosyjski gaz dociera do Turcji pod dnie Morza czarnego gazociągiem Błękitny Potok oraz gazociągiem Transbałkańskim przez Ukrainę.

Wobec własnych deklaracji o definitywnym zakończeniu tranzytu przez Ukrainę w 2019 r, Gazprom musi pilnie rozbudować infrastrukturę przesyłową.

Biznes
Kłopoty producenta leku Ozempic. Prezes rezygnuje ze stanowiska
Biznes
Łączą się dwaj najwięksi operatorzy telewizji kablowej w USA
Biznes
Postulaty gospodarcze kandydatów na Prezydenta. Putin nie przyleciał do Turcji
Biznes
Brytyjski koncern Jaguar nie planuje produkcji samochodów w USA
Biznes
Tysiące dronów Macierewicza wreszcie dolecą. MON kupuje Warmate’y