Reklama

Kolejka chętnych po pieniądze od firm energetycznych

Już nie tylko Kompania Węglowa, ale także KHW i JSW zgłaszają swoje pomysły.

Publikacja: 09.07.2015 21:00

Już nie tylko Kompania Węglowa, ale także KHW i JSW wyciągają ręce po pomoc do spółek energetycznych

Już nie tylko Kompania Węglowa, ale także KHW i JSW wyciągają ręce po pomoc do spółek energetycznych.

Foto: Bloomberg

Choć publiczną debatę nad problemami sektora węglowego zdominowała sprawa ratowania przed bankructwem Kompanii Węglowej, to inne firmy również oczekują wsparcia. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", podniesienie kapitału i zaproponowanie swych akcji spółkom energetycznym rozważa Katowicki Holding Węglowy (KHW). Z kolei Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) liczy na to, że któryś z producentów energii kupi od niej kopalnię Krupiński.

Potrzebna gotówka

KHW czasu ma niewiele.

– Pieniądze na wypłaty w lipcu i w sierpniu są zabezpieczone. Teraz robimy wszystko, by zabezpieczyć środki na wrzesień – mówi „Rzeczpospolitej" Zygmunt Łukaszczyk, prezes KHW.

Pomysłów jest kilka. Jednym z nich jest pilna sprzedaż należących do grupy Zakładów Energetyki Cieplnej. Drugim – wyprzedaż węgla leżącego na zwałach.

– Taką wyprzedaż prowadzi już konkurencja, ale widzimy, że przynosi ona bardzo złe konsekwencje dla całego rynku – podkreśla Łukaszczyk. Dlatego, według niego, najlepszym rozwiązaniem byłoby zaproponowanie spółkom energetycznym, by objęły akcje w podwyższonym kapitale KHW – musiałyby wyłożyć około 0,5 mld zł. To znacznie mniej niż w przypadku Kompanii Węglowej, która potrzebuje 1,5 mld zł kapitału. Dziś jedynym akcjonariuszem KHW jest Skarb Państwa.

Reklama
Reklama

JSW chciałoby sprzedać którejś z firm energetycznych kopalnię Krupiński.

– Głównym zasobem kopalni jest węgiel energetyczny, a my skupiamy się na węglu koksowym. Na znalezienie inwestora mamy dwa lata – mówi Edward Szlęk.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w Krupińskim nie będą już prowadzone inwestycje w nowe pola wydobywcze. Przy tym scenariuszu właśnie po upływie dwóch lat kopalnia przestałaby fedrować. Alternatywą jest oddanie jej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Trwają negocjacje

Problemem może być jednak przekonanie spółek energetycznych do takich inwestycji. Tym bardziej że nie przyjęły one z entuzjazmem oferty bezpośredniego udziału w Nowej Kompanii Węglowej. Najpewniej jednak energetycy zaangażują się w nową spółkę pośrednio. W czwartek w resorcie skarbu trwała kolejna runda negocjacji. Każda z firm miała zadeklarować swój udział w funduszu, który ma objąć akcje Nowej Kompanii. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele banków, a nawet chemicznej Grupy Azoty.

Z naszych informacji wynika, że firmy energetyczne będą dążyć do wniesienia do funduszu aktywów, a w ostateczności dopłacenia gotówki. W zamian otrzymałyby certyfikaty emitowane przez fundusz. Niektórzy obawiają się, że nadal może być jednak forsowany plan bezpośredniego kupna udziałów w NKW.

Analitycy mają wątpliwości co do funduszu.

– Pośrednie zaangażowanie spółek energetycznych w ratowanie górnictwa oznacza dla tych pierwszych brak natychmiastowego negatywnego wpływu na wynik EBITDA – uważa Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych DM BZ WBK. Jednak dostrzega zagrożenie wynikłe z utworzenia funduszu na bazie aktywów czy kapitału energetyki.

Reklama
Reklama

– Podstawowe problemy firm wydobywczych to dziś zbyt duże moce prowadzące do nadpodaży węgla i przerost zatrudnienia. Obawiam się, że zarządzanie aktywami przez fundusz nie zlikwiduje żadnego z tych problemów. Może powstać worek bez dna, do którego energetyka będzie zmuszona cały czas coś dorzucać – mówi Puchalski.

Robert Maj, analityk BESI, uważa, że jeśli projekt wejścia energetyki do funduszu miałby skończyć się na przerzucaniu aktywów z jednej kieszeni do drugiej, to taki ruch w perspektywie czasu doprowadzi do uszczuplenia rentowności tych spółek. Taki scenariusz ocenia jako prawdopodobny, bo nie dostrzega woli restrukturyzacji górnictwa przez ograniczenie kosztów lub likwidację najmniej rentownych kopalń.

– Jeśli energetyka nie będzie miała woli lub możliwości restrukturyzowania kopalń w ramach funduszu, to jej uczestnictwo w tym projekcie będzie miało negatywny skutek dla akcjonariuszy mniejszościowych – uważa Maj. Jego zdaniem tylko obniżenie kosztów wydobycia węgla przyniosłoby pozytywne efekty.

Kiepskie półrocze

Według szacunkowych danych Katowicki Holding Węglowy w I półroczu poniósł stratę większą o 43 mln zł od planu. Strata netto sięgnęła 114,6 mln zł, przy przychodach 1,3 mld zł. Jak tłumaczy zarząd, pomimo trudnych warunków rynkowych do kwietnia spółka radziła sobie dobrze, a jej wyniki były lepsze od założeń. Jednak później, w związku z ostrą walką cenową wypowiedzianą przez konkurentów, wyniki zaczęły się gwałtownie pogarszać. Dzięki przeniesieniu niektórych aktywów do Spółki Restrukturyzacji Kopalń jest jednak szansa na zanotowanie zysku na sprzedaży węgla w całym 2015 roku. Znacznie trudniejsze będzie natomiast wyjście na plus na poziomie netto.

Biznes
Sankcje na Rosję opóźnione, spór CDU–SPD i propozycja reparacji Prezydenta
Biznes
Co dalej z prezesem UKE? Zanosi się na bezkrólewie
Biznes
Antydronowa gorączka, porozumienie ws. TikToka i chińskie elektryki z UE
Biznes
Polska wstrzymuje eksport z Chin, PGZ z licencją na amunicję 155 mm
Biznes
Politechnika Warszawska sprzedaje technologie
Reklama
Reklama