Z najnowszych danych, udostępnionych tylko „Rz" przez Ministerstwo Finansów, wynika, że należny odatek CIT za 2014 r. dziesięciu największych wyniósł jedynie 500 mln zł. – Porównywanie tych kwot z poprzednimi latami nie jest właściwe, bo obecna grupa nie jest taka sama jak ubiegłoroczna – podaje resort.
Mimo to kwota jest zaskakująco niska. Z danych firm z naszego zestawienia Lista 500 wynika, że dziesięć największych sieci handlowych miało w 2014 r. 109,6 mld zł przychodu.
– Spada rentowność, dlatego trudno oczekiwać większych podatków. Sieci wciąż inwestują też w rozwój, co ma wpływ na te stawki – tłumaczy Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Jednak z danych zebranych choćby przez wywiadownię gospodarczą Bisnode Polska wynika, że trend widać od wielu lat. – Wpływy do budżetu państwa odprowadzane przez sieci handlowe systematycznie spadają – mówi Tomasz Starzyk z Bisnode Polska.
Firma podaje, że w oparciu o pełne sprawozdania finansowe w 2013 r. dla 175 firm handlowych zapłacony podatek wynosił 0,47 proc. przychodów, ale rok wcześniej 0,67 proc. Pełnych danych za 2014 r. jeszcze nie ma, ale to, co pokazuje resort finansów, potwierdza, iż sieci handlowe są mistrzami w unikaniu płacenia CIT. Wysokość płaconych podatków oficjalnie podaje tylko Biedronka – dla tej sieci w 2014 r. było to przeszło 478 mln zł, w tym podatek CIT – ponad 275 mln zł. Zatem pozostałe firmy z czołówki płacą znacznie mniej.