Czeka nas najgorszy rok w historii na rynku start-upów

Czeka nas najgorszy rok w historii na rynku start-upów. Dużych transakcji venture capital jest jak na lekarstwo, a strumień pieniędzy od inwestorów niebezpiecznie wysycha.

Publikacja: 26.10.2023 03:00

Czeka nas najgorszy rok w historii na rynku start-upów

Foto: Adobe Stock

Zapaść w finansowaniu innowacji w Polsce się pogłębia – po trzech kwartałach spadek sięga już 54 proc. To jednak nie tylko specyfika rodzimego rynku, bo w Europie do młodych firm technologicznych popłynęło w tym czasie o 49 proc. mniej pieniędzy niż rok wcześniej.

Eksperci wskazują, że zapanowała posucha w finansowaniu zwłaszcza spółek na późniejszym etapie rozwoju, gdy potrzeba większych inwestycji na ekspansję. Sytuacja nad Wisłą jest w efekcie taka, że – nawet jeśli w IV kwartale br. uda się funduszom VC zrobić świetny wynik – nie ma co liczyć, że pod względem wartości transakcji przebijemy w całym 2023 r. pułap 2 mld zł. A to, jak zauważają analitycy, w najlepszym wypadku oznacza, iż rynek venture capital w Polsce skurczy się aż o jedną trzecią.

Warunki mniej satysfakcjonujące

W III kwartale br. inwestorzy na start-upy w naszym kraju wyłożyli 424 mln zł – wylicza Polski Fundusz Rozwoju. To poziom zbliżony do kwot pompowanych w młode innowacyjne spółki w pierwszych dwóch kwartałach 2023 r. W sumie od stycznia do innowatorów trafiło ok. 1,3 mld zł. A to więcej niż w całym 2019 r. Pandemiczny boom wywindował jednak wyceny start-upów i kwoty pozyskiwane przez nie w poszczególnych rundach. Dramatyczne tegoroczne spadki w finansowaniu VC mogą oznaczać więc powrót do niższych poziomów z okresu przed pandemią. Spada nie tylko ich wartość, ale i liczba. W III kwartale br. zawarto 95 umów inwestycyjnych, podczas gdy jeszcze w II kwartale było ich 116, a w I kwartale – 127. Brakuje dużych transakcji, które pozwalają na ekspansję start-upom na późniejszym etapie rozwoju, ale niepokoi też mniej inwestycji w początkowych fazach, tzw. zalążkowych (pre-seed i seed). Tu spadki sięgają 25 proc.

– W trzecim kwartale odnotowaliśmy istotny spadek liczby rund seed. Ma to związek z globalnym spadkiem wycen i liczby transakcji, ale też z kończącym się horyzontem programu POIR (program operacyjny „Inteligentny rozwój” – red.), który wkrótce zostanie zastąpiony przez FENG (Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki – red.) – przyznaje Maciej Ćwikiewicz, prezes PFR Ventures.

Czytaj więcej

Światowa gwiazda muzyki inwestuje w latający samochód z Polski. To prawdziwy hit

– Firmy technologiczne z uwagi na osłabienie na rynkach finansowych i kończące się finansowanie z poprzedniej perspektywy unijnej mają obecnie ograniczony dostęp do kapitału. Po rozstrzygnięciu pierwszych naborów z nowej perspektywy kapitał zacznie zasilać krajowe spółki – dodaje Małgorzata Ziemińska, dyrektorka działu operacyjnego w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

Na ten moment musimy jednak jeszcze poczekać – nastąpi to bowiem najwcześniej w połowie 2024 r. Ćwikiewicz jest jednak optymistą – według niego najlepsi założyciele innowacyjnych firm nie będą musieli się obawiać o finansowanie swoich projektów. – Oni będą w stanie przekonać do siebie inwestorów i pozyskać kapitał na rozwój – mówi bez cienia wątpliwości prezes PFR Ventures. – Chociaż warunki transakcji mogą być dla nich mniej satysfakcjonujące – zastrzega.

Dobry prognostyk?

Karol Lasota z Inovo.vc przekonuje, że – mimo trudniejszych warunków do pozyskiwania inwestorów – w III kwartale udało się przeprowadzić kilka ciekawych rund na poziomie A. Dotyczy to choćby inwestycji w spółki AI Clearing, Inuru czy KYP.ai. Według niego cieszy rosnąca liczba transakcji pre-seed (z ang. przedzalążkowych) z udziałem globalnych aniołów biznesu lub najlepszych funduszy VC. – Nie zostały one jeszcze ogłoszone, więc nie widać ich w liczbach. W ciągu ostatnich tygodni mieliśmy co najmniej kilka transakcji, o które biło się wielu inwestorów. To najlepszy prognostyk co do przyszłości polskiego rynku w nadchodzących kwartałach – tłumaczy.

Zapaść w finansowaniu innowacji w Polsce się pogłębia – po trzech kwartałach spadek sięga już 54 proc. To jednak nie tylko specyfika rodzimego rynku, bo w Europie do młodych firm technologicznych popłynęło w tym czasie o 49 proc. mniej pieniędzy niż rok wcześniej.

Eksperci wskazują, że zapanowała posucha w finansowaniu zwłaszcza spółek na późniejszym etapie rozwoju, gdy potrzeba większych inwestycji na ekspansję. Sytuacja nad Wisłą jest w efekcie taka, że – nawet jeśli w IV kwartale br. uda się funduszom VC zrobić świetny wynik – nie ma co liczyć, że pod względem wartości transakcji przebijemy w całym 2023 r. pułap 2 mld zł. A to, jak zauważają analitycy, w najlepszym wypadku oznacza, iż rynek venture capital w Polsce skurczy się aż o jedną trzecią.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje