W miniony czwartek zarząd Cyfrowego Polsatu oceniał, że wydatki na reklamę w internecie w Polsce będą w 2022 r. wyższe o 9 proc. niż w roku ubiegłym. W piątek zarząd Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”, podtrzymał swoje zdanie, że wzrost ten wyniesie od 5 do 8 proc. We wtorek zaś Jacek Świderski, szef Wirtualna Polska Holding, grupy, do której należy jeden z największych portali horyzontalnych w kraju i szereg serwisów zarabiających na reklamie, ocenił, że może to być tylko 5 proc.
Wprawdzie nie jest jasne, czy każda z firm posługuje się tymi samymi danymi historycznymi, ale widać, że nastroje w najwięcej wartym segmencie rynku są różne, jeśli nie pogarszają się z dnia na dzień.
– Rynek reklamowy przechodzi kryzys i załamanie – powiedział wręcz Jacek Świderski. Według niego to skutki niekorzystnych trendów makroekonomicznych, które reklamowy rynek – jak papierek lakmusowy – pokazuje jako pierwszy. Świderski zastrzegł przy tym, że w samej WPH nie spodziewają się spadku przychodów, lecz najwyżej mniejszej dynamiki wzrostu.
– Najbliższe kwartały mogą być dla nas słabsze, ale nie widzimy istotnych spadków na dynamikach. Widzimy spowolnienie, ale delikatnie je widać i nie mamy do czynienia z głębokim kryzysem, spadkiem przychodów rok do roku – mówił prezes WPH. Dodał, że grupa nie zmienia planów budżetowych.
Zdaniem Świderskiego firmy zajmujące się kampaniami rozliczanymi od wyników sprzedażowych firm handlujących w internecie mogą czuć się relatywnie bezpiecznie. WPH ma ich kilka. W I półroczu br. dzięki nim oraz zyskującym na rosnącym po pandemii ruchu turystycznym firmom, takim jak Wakacje.pl, grupa WPH notowała 21-proc. wzrost przychodów (do 480 mln zł) i 32-proc. wzrost zysku netto (do 89 mln zł).