Dobra kondycja rynku jest też efektem rosnącej liczby nabywców, czyli przede wszystkim osób bogatych, o zarobkach brutto przekraczających 50 tys. zł miesięcznie. W 2020 roku było ich 77 tys., czyli o 11,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Z kolei Polaków, którzy zarabiają rocznie powyżej 1 mln zł brutto, było już ponad 35 tys. – podaje w dorocznym raporcie firma KPMG.
W 2021 roku rynek dóbr luksusowych w Polsce osiągnął wartość blisko 30 mld złotych. Wydatki konsumentów na produkty i usługi luksusowe były wyższe niż przed pandemią, ale przyczynił się do tego wyłącznie segment samochodów premium i luksusowych. W 2021 roku osiągnął 25,3 proc. wzrost wartości do 20,5 mld zł. To także jedyny segment, na którym wartość sprzedaży przekroczyła już tę z 2019 r. W ubiegłym roku w Polsce zarejestrowano ponad 91 tys. nowych samochodów premium i 267 sztuk aut luksusowych.
– Choć osoby zamożne i bogate są dotknięte inflacją w mniejszym stopniu niż reszta Polaków, ma ona przełożenie na decyzje zakupowe także tej grupy. Jednym z bezpośrednich efektów inflacji, który obserwujemy jest zwiększone zainteresowanie dobrami luksusowymi jako lokatą kapitału czy też inwestycją. Jest to szczególnie widoczne w kategoriach takich jak nieruchomości, samochody czy luksusowa biżuteria – mówi Andrzej Marczak, partner, szef Zespołu PIT w KPMG w Polsce.
Czytaj więcej
W pierwszym kwartale wyniosły niemal 650 mln zł, czyli sporo mniej niż przed pandemią. Kolejne kwartały powinny przynieść zmiany.
Oprócz branży motoryzacyjnej najlepiej radzi sobie segment alkoholi, którego wartość w 2021 roku wyniosła 1,2 mld złotych i który prawdopodobnie już w 2022 roku osiągnie wartość sprzedaży sprzed załamania rynku. W znacznie gorszej sytuacji znajduje się segment luksusowych hoteli i SPA, który najboleśniej doświadczył obostrzeń w szczycie pandemii, a choć miniony rok przyniósł wzrost, przed branżą jeszcze długa droga do odrobienia strat. – Wszelkie przewidywania o przyszłości obarczone są dozą ryzyka przede wszystkim ze względu na sytuację na Ukrainie, ogólną sytuację gospodarczą, a także ewentualną możliwość ponownego wprowadzenia obostrzeń w gospodarce, jeśli sytuacja epidemiczna w Polsce się pogorszy – mówi Tomasz Wiśniewski, partner, szef Zespołu Wycen w KPMG w Polsce.