Turyści z Rosji utknęli w Bułgarii i na Karaibach

Kilkuset Rosjan, którzy przylecieli samolotami do ośrodków narciarskich w Bułgarii zastanawia się, jak wrócą do siebie po zamknięciu przez Unię przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów.

Publikacja: 02.03.2022 09:58

Turyści z Rosji utknęli w Bułgarii i na Karaibach

Foto: Adobe Stock

Bułgaria była kiedyś bliskim sojusznikiem Rosjan, jedynym krajem w bloku komunistycznym, do którego mogli jeździć na urlopy Rosjanie i obywatele NRD. Teraz należy do Unii i do NATO, więc od 26 lutego zamknęła swój obszar powietrzny na znak solidarności z Ukrainą.

Natalia Samochina przybyła z przyjaciółką 25 lutego do Bansko, malowniczego górskiego ośrodka popularnego wśród Rosjan. Miały tam zostać 2 tygodnie, teraz nie wiedzą, jak wrócą do Moskwy. — Miałyśmy wszystko opłacone: lot, pobyt, transfer, ubezpieczenie i nie możemy wrócić samolotem, bo niebo jest zamknięte — powiedziała. — Chciałybyśmy, aby zrobiono wyjątek dla turystów. W końcu zwykli ludzie nie są niczemu winni, przylecieli tylko na wakacje — powiedziała Samochina, z zawodu inżynier.

Problem tej garstki Rosjan, którzy nie wiedzą, jak wrócić do domu jest niczym w porównaniu z setkami tysięcy Ukrainek, które uciekają do krajów Unii przed wojną — pisze Reuter. A bułgarscy spece od turystyki mówią, że Rosjanom będzie trudno wrócić. — Zostawiono takich gości samych sobie. Lotniska w Bułgarii zamknięto, więc jedynym wyjściem jest podróż przez Turcję albo Serbię — stwierdził właściciel hotelu, Georgi Dumanow.

Czytaj więcej

Rumuńskie lotnisko, które urosło dzięki wojnie

Od soboty niektórzy Rosjanie mogą za dodatkową opłatą wracać okrężną drogą przez Stambuł do domu. To wspólny problem wszystkich urlopowiczów z Rosji. Organizacja rosyjskich biur podróży szacuje, że 18 tys. Rosjan utknęło na Karaibach, w tym 8 tys. na Kubie. „Przewoźnicy muszą mieć do dyspozycji lotniska na awaryjne lądowanie, a z powodu sankcji Unii Europejskiej i Ameryki Płn. nie ma prawie takich lotnisk po drodze” — stwierdziła ta organizacja.

Bansko w pasmie gór Pirin w południowo-zachodniej Bułgarii blisko granicy z Grecją jest od dawna bardzo popularnym wśród Rosjan ośrodkiem narciarskim, przyjeżdżają tu też na narty Brytyjczycy i Grecy. Tej zimy Rosjan było więcej, bo Bułgaria jest nie tylko tańsza od ośrodków w Alpach, ale także uznaje rosyjską szczepionkę na koronawirusa. Biuro podróży Bon Tour pomaga teraz 25-30 turystom dziennie wyjechać z Bułgarii, w najbliższych 2 tygodniach będzie mieć dalszych stu do wyprawienia.

Bułgaria była kiedyś bliskim sojusznikiem Rosjan, jedynym krajem w bloku komunistycznym, do którego mogli jeździć na urlopy Rosjanie i obywatele NRD. Teraz należy do Unii i do NATO, więc od 26 lutego zamknęła swój obszar powietrzny na znak solidarności z Ukrainą.

Natalia Samochina przybyła z przyjaciółką 25 lutego do Bansko, malowniczego górskiego ośrodka popularnego wśród Rosjan. Miały tam zostać 2 tygodnie, teraz nie wiedzą, jak wrócą do Moskwy. — Miałyśmy wszystko opłacone: lot, pobyt, transfer, ubezpieczenie i nie możemy wrócić samolotem, bo niebo jest zamknięte — powiedziała. — Chciałybyśmy, aby zrobiono wyjątek dla turystów. W końcu zwykli ludzie nie są niczemu winni, przylecieli tylko na wakacje — powiedziała Samochina, z zawodu inżynier.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił