Słynna aukcja koni arabskich "Pride of Poland" w Janowie Podlaskim przebiegła w tym roku burzliwie – uczestnicy oskarżyli organizatorów o oszustwa, niekompetencję licytatorów i nieuczciwe zawyżanie kwot. Nie tylko przełożyło się to na niskie wyniki finansowe, ale również przyćmiło wizerunek polskiej aukcji, która od lat zrzeszała miłośników koni z całego świata.
- Wynik finansowy jest poniżej oczekiwań. Agencja zapowiadała, że chciałaby uzyskać średnią ważoną z ostatnich lat, czyli 2 mln euro, a było 1 mln 271 tys. euro – mówi Marek Szewczyk.
To znacznie niższy wynik z porównaniu do zeszłorocznej aukcji, w trakcie której Agencja Nieruchomości Rolnych zarobiła aż 4 mln euro. - Zeszły rok był rekordowy, to była najlepsza aukcja w historii – podkreśla Szewczyk.
Podczas niedzielnej aukcji sprzedano zaledwie 16 z 31 koni. Już pierwsza licytacja klaczy Emira wzbudziła silne kontrowersje wśród uczestników i rzuciła cień na dalszy przebieg aukcji.