Reklama
Rozwiń

Taksonomia umożliwi gazową rewolucję w Polsce

Do 2030 r. krajowa energetyka powinna dysponować elektrowniami gazowymi o mocy 8,2 GW. Chociaż to emisyjne źródła energii, Unia pozwoli na ich sfinansowanie. Są jednak warunki.

Publikacja: 16.01.2022 21:42

Taksonomia umożliwi gazową rewolucję w Polsce

Foto: Bloomberg

Na początku stycznia Urząd Regulacji Energetyki opublikował szczegóły grudniowej aukcji rynku mocy na dostawy w 2026 r. Zakontraktowano na niej 7,2 GW. Największy udział mają źródła gazowe – około

3 GW (42 proc.). Osiągnięcie tej mocy będzie wymagało budowy nowych elektrowni gazowych. Czas jest sprzyjający, ponieważ UE warunkowo zezwoli na budowę nowych mocy gazowych w ramach tzw. unijnej taksonomii. W ciągu najbliższych ośmiu lat dostępna w systemie elektroenergetycznym moc oparta na gazie wzrośnie więc trzykrotnie, do ponad 8 GW.

Wygrana w aukcjach rynku mocy, organizowanych co roku przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, daje wytwórcom gwarancję zakupu energii wyprodukowanej przez zgłaszane jednostki, także te planowane. Za tę gwarancję płacimy w rachunkach za prąd (tzw. opłata mocowa).

Lista inwestycji

Ostatnia aukcja rynku mocy była okazją do przyjrzenia się planom inwestycyjnym poszczególnych spółek. PGE prowadzi inwestycje w nowe źródła gazowe w elektrociepłowniach w Siechnicach, Bydgoszczy, Kielcach i Zgierzu, Rzeszowie i Gdyni. Będą one gotowe w ciągu trzech lat. W fazie przygotowania do realizacji projektów z wykorzystaniem gazu są kolejne zakłady: EC Gdańsk, EC Kraków, Wrocław.

Duże plany ma PKN Orlen i należąca do koncernu Energa. Kontrakty mocowe na 2026 r. dostały elektrownie gazowe w Ostrołęce i Grudziądzu. Aukcje wygrała także należąca do ZE PAK spółka PAK CCGT i francuska Veolia z projektem elektrociepłowni w Poznaniu.

Gazowych źródeł energii nie zgłosiły do ostatniej aukcji Tauron i Enea. Ich projekty nie były wystarczająco dojrzałe. Tauron planuje budowę bloku gazowego w Łągiszy. Rozważa też Jaworzno, Łaziska i Siersza. Enea chce do końca lat 20. zastąpić gazem węgiel w kompleksie Kozienice.

Inwestycje gazowe prowadzi także PGNiG. W tym roku ukończona zostanie EC Przemyśl. Trwają prace nad jednostką cieplną w Pruszkowie. Firma rozważa wprowadzenie gazu w EC Siekierki w stolicy.

Czytaj więcej

Rosja: Możemy zwiększyć dostawy gazu do UE pod jednym warunkiem

Zielone warunki

Komisja Europejska właśnie pracuje nad dokumentem ustalającym klasyfikację zielonych inwestycji, tzw. taksonomią. Projekt trafił do konsultacji. – Taksonomia to ciąg regulacji, dzięki którym przemysł będzie wiedział, w jaki sposób powinien zakwalifikować swoją działalność jako zrównoważoną. Instytucje finansowe, które pożyczają danej firmie pieniądze na inwestycje, będą wiedziały, czy dany podmiot lub projekt inwestycyjny spełnia taksonomię [i mieści się w polityce klimatycznej UE – red.]. To wpłynie na ocenę inwestycji i firm – wyjaśnia dr Maciej Bukowski.

Bloki gazowe muszą spełnić wyższe poziomy redukcji emisji CO2 (270 g/KWh). Projekty będą uznane za „zielone", jeśli uzyskają pozwolenie na budowę do 31 grudnia 2030 r.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą" prezes PGE Wojciech Dąbrowski podkreśla, że limit mogą spełnić planowane jednostki wysokosprawnej kogeneracji. Przestrzega jednak przed innymi planami KE.

– To, co wykluczałoby jednostki wysokosprawnej kogeneracji gazowej spod klasyfikacji jako zrównoważonych inwestycji, to pozostałe kryteria, takie jak wymóg, aby zdolność produkcyjna instalacji [gazowej – red.] nie przekraczała zdolności wytwórczych zastępowanej przez nią instalacji [np. węglowej – red.] i przyjęcie wiążących zobowiązań, aby od 1 stycznia 2026 r. wykorzystywać co najmniej 30 proc. gazów odnawialnych lub niskoemisyjnych – mówi prezes PGE. – Wskazane w projekcie limity współspalania gazów odnawialnych i niskoemisyjnych wykraczają poza horyzont podejmowanych decyzji inwestycyjnych i technicznych możliwości ich wykorzystania – podkreśla.

Pułapka importowa?

Paweł Czyżak z think tanku Ember ostrzega, że z uzależnienia od węgla Polska chce skoczyć w kolejną pułapkę, tym razem gazową. – Rząd pomija fakt, że 80 proc. tego paliwa pochodzi i będzie w przyszłości pochodziło z importu. Trudno więc argumentować, że progazowa strategia jest korzystna dla bezpieczeństwa energetycznego kraju – wskazuje. Rząd jednak innej opcji nie widzi.

Biznes
Giełdowe spółki wolne od pozwów synów Zygmunta Solorza
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Polska bezbronna wobec dronów, negocjacje UE-USA, możliwe spadki cen mieszkań
Biznes
Kina podsumowują pierwsze półrocze. Nawet „Minecraft” nie pomógł
Biznes
Trump wysyła listy i grozi BRICS, polskie firmy liderami AI, paraliż w Rosji
Biznes
Benefit Systems na rynku wellbeing: przepis na skalowalny sukces