Armia wchodzi do „Narwi”

Długo oczekiwane decyzje w sprawie tarczy powietrznej krótkiego zasięgu za kilkadziesiąt miliardów złotych zdominowały targi zbrojeniowe w Kielcach.

Aktualizacja: 07.09.2021 20:41 Publikacja: 07.09.2021 18:53

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas zwiedzania wystawy Sił Zbrojnych w hali Wojska P

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas zwiedzania wystawy Sił Zbrojnych w hali Wojska Polskiego na terenie Targów Kielce

Foto: PAP/ Art Service

 

Wiosną MON potwierdziło, że tarczę o kryptonimie „Narew" będzie budować przede wszystkim siłami rodzimego przemysłu, a przy okazji rozwinie brakujące kompetencje w dziedzinie budowy kierowanych rakiet. Program przewiduje pozyskanie potrzebnych technologii od zagranicznego dostawcy.

Armia wchodzi właśnie w fazę wyboru pocisku. Nie jest tajemnicą, że liczą się dziś dwie oferty: amerykańska i europejska. Wiadomo też, że w przypadku broni rakietowej najnowszej generacji decyzje nie są proste, bo wkraczają w sferę polityki.

Odrodzone targi

Na MSPO gołym okiem widać pocovidowe ożywienie. Ponad 400 międzynarodowych wystawców z 27 krajów, sześć hal wypełnionych ekspozycją czołówki firm zbrojeniowych z całego świata, najnowsza broń i sprzęt wojskowy oferowany przez rodzimych producentów – to wszystko robi wrażenie. W tym roku na pierwszym planie ustawiono amerykański czołg Abrams w pełnym rynsztunku i pierwszą „polską" wyrzutnię M903 dla Patriotów zbudowaną w Hucie Stalowa Wola na zamówienie Rytheon Missile & Defense.

Okazały moduł startowy dla pocisków przechwytujących PAC-3 MSE debiutuje na kieleckiej scenie w bojowej konfiguracji pojazdów wsparcia, niemal wyłącznie na podwoziach jelcza.

W tym roku na targi po pandemicznej przerwie wróciła czołówka największych zbrojeniowych, globalnych graczy – Amerykanów z czołowymi liderami obronnej produkcji: firmami Raytheon Technologies, Lockheed Martin (supermyśliwce F-35, śmigłowce Black Hawk), Northrop Grumman, dostawcą systemu dowodzenia IBCS dla polskich baterii Patriot.

Na swoje tradycyjne, prestiżowe miejsce na targach wrócił włoski gigant technologiczny Leonardo – oferuje Warszawie zmilitaryzowany śmigłowiec AW139. Chciałby go produkować tu w kraju, w PZL Świdnik.

Znawcy nie mieli jednak wątpliwości, że to tarcza powietrzna „Narew", najdroższa inwestycja Sił Zbrojnych RP, ogniskuje uwagę targowych gości. – Pilnie potrzebujemy odpornego na ataki rakietowego parasola, który będzie mógł obronić m.in. strategiczne baterie Patriot, zgrupowania wojsk, ośrodki dowodzenia w strefie narażonej na ataki wrogich samolotów, śmigłowców i bojowych dronów – przekonują wojskowi.

Zarówno amerykański koncern Raytheon Missile & Defense, jak i jego zachodni konkurenci, np. brytyjski producent broni rakietowej MBDA UK, zainteresowani są teraz przede wszystkim planem budowy przeciwlotniczej „Narwi". We wtorek, w dniu otwarcia tegorocznej edycji MSPO w obecności oficjeli podpisano ramową umowę, która otwiera drzwi do realizacji tarczy krótkiego zasięgu.

Wyrzutnie na fregatach

Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek nie ma wątpliwości, że rusza największy i chyba najkosztowniejszy po wojnie jednostkowy program budowy systemu obrony powietrznej. Tarcza powietrzna „Narew", która będzie komplementarna dla systemu „Wisła", skalą zdominuje obronę polskiego nieba. – Szczelny parasol obrony powietrznej krótkiego zasięgu to wieloletni program wart nawet kilkadziesiąt miliardów złotych – mówi szef PGZ.

Na tegorocznym MSPO ważne są też sprawy morskie i technologie okrętowe. Oferty skrojone pod polski program Miecznik budowy trzech wielozadaniowych fregat na wystawie prezentują Brytyjczycy (stocznie Babcock), Hiszpanie (Navantia) i Niemcy (TKMS). Elementem uzbrojenia przeciwlotniczego nowych okrętów będą oczywiście... rakietowe zestawy wybrane na przełomie roku do tarczy powietrznej „Narew" i zaadaptowane do wymagań Sił Zbrojnych RP przez Polską Grupę Zbrojeniową.

Wiosną MON potwierdziło, że tarczę o kryptonimie „Narew" będzie budować przede wszystkim siłami rodzimego przemysłu, a przy okazji rozwinie brakujące kompetencje w dziedzinie budowy kierowanych rakiet. Program przewiduje pozyskanie potrzebnych technologii od zagranicznego dostawcy.

Armia wchodzi właśnie w fazę wyboru pocisku. Nie jest tajemnicą, że liczą się dziś dwie oferty: amerykańska i europejska. Wiadomo też, że w przypadku broni rakietowej najnowszej generacji decyzje nie są proste, bo wkraczają w sferę polityki.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Kto wyprodukuje "Wisłę" i "Narew"?
Biznes
Chętnych na „Narew” nie brakuje
Biznes
Pegaz sięga po rakietową „Narew”
Biznes
Rakietowa „Narew” da osłonę „Wiśle”
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu