Wiosną MON potwierdziło, że tarczę o kryptonimie „Narew" będzie budować przede wszystkim siłami rodzimego przemysłu, a przy okazji rozwinie brakujące kompetencje w dziedzinie budowy kierowanych rakiet. Program przewiduje pozyskanie potrzebnych technologii od zagranicznego dostawcy.
Armia wchodzi właśnie w fazę wyboru pocisku. Nie jest tajemnicą, że liczą się dziś dwie oferty: amerykańska i europejska. Wiadomo też, że w przypadku broni rakietowej najnowszej generacji decyzje nie są proste, bo wkraczają w sferę polityki.
Odrodzone targi
Na MSPO gołym okiem widać pocovidowe ożywienie. Ponad 400 międzynarodowych wystawców z 27 krajów, sześć hal wypełnionych ekspozycją czołówki firm zbrojeniowych z całego świata, najnowsza broń i sprzęt wojskowy oferowany przez rodzimych producentów – to wszystko robi wrażenie. W tym roku na pierwszym planie ustawiono amerykański czołg Abrams w pełnym rynsztunku i pierwszą „polską" wyrzutnię M903 dla Patriotów zbudowaną w Hucie Stalowa Wola na zamówienie Rytheon Missile & Defense.
Okazały moduł startowy dla pocisków przechwytujących PAC-3 MSE debiutuje na kieleckiej scenie w bojowej konfiguracji pojazdów wsparcia, niemal wyłącznie na podwoziach jelcza.