Subaru podał, że zysk zmalał o 52 proc. do 57,6 mld jenów (448 mln euro) ze 119,3 mld rok wcześniej, a sprzedaż na świecie o 12,3 proc. do 237 900 samochodów, w tym o 13,9 proc. w Stanach., gdzie firma osiąga ponad 60 proc. obrotów. To najgorszy wynik od stycznia-marca 2013.
Japończycy musieli w Stanach oferować rabaty na swe SUV Outback i Forester, aby wytrzymać konkurencję na drugim światowym rynku, na którym ich obecność jest marginalna. Szczególnie ucierpiała sprzedaż kompaktowego Forestera, bo za kilka miesięcy pojawi się jego nowa wersja.
Subaru zwiększa produkcję w USA, ale do Japonii sprowadza nadal połowę sprzedawanych samochodów. Stawki celne, jakie chce wprowadzić D. Trump mogą więc bardziej zaszkodzić wynikom grupy. Utrzymała jednak prognozę spadku rocznego zysku o 21 proc. do 300 mld jenów z powodu silnej waluty japońskiej i wzrostu kosztów marketingu w Stanach.
W Japonii Subaru przyznała, że jeden z pracowników manipulował danymi o zużyciu paliwa przez auta przeznaczone na rynek wewnętrzny, co kosztowało utratę stanowiska przez prezesa Hasuyuki Yoshinaga, w czerwcu zastąpił go wiceprezes Tomomi Nakamura.