Reklama

Klienci zapłacą rachunki elektrowni

Gwałtownie rosną koszty elektrowni. Winne są ceny węgla i wysokie wydatki na ochronę środowiska

Publikacja: 05.03.2008 04:55

Ceny energii na rynku hurtowym są już o połowę wyższe niż jesienią ubiegłego roku. Energetycy prognozują, że jeszcze wzrosną nawet o ponad 10 proc. Dla odbiorców – firm i osób indywidualnych – oznacza to kolejne podwyżki.

Rynek hurtowy stanowi główne źródło zaopatrzenia spółek handlujących energią. Zwykle jesienią kontraktują one energię na następny rok, ale tylko w części. W ubiegłym roku można było ją kupić, płacąc około 120 – 140 zł za megawatogodzinę, ale od 1 stycznia 2008 roku nastąpił gwałtowny wzrost i obecnie cena ta wynosi ok. 190 zł za megawatogodzinę, a bywały dni, gdy sięgała nawet 300 zł.

– Tak znaczna dynamika wzrostu cen zakupu powoduje konieczność korekty dotychczas stosowanych taryf dla odbiorców energii – zapowiada dyrektor Departamentu Handlu w poznańskiej Enei Marek Szymankiewicz.

Odpowiedzialny za handel energią w Vattenfall Grzegorz Lot mówi wręcz, że spółki handlujące energią mają problemy z jej kupieniem. – Dobijają się o energię na rynku, podaż jest niska, popyt duży, a ceny wysokie – dodaje dyrektor Lot. – Na rynku spotowym ceny wynoszą 190 – 200 zł za megawatogodzinę, ale jeśli ktoś wyśle zapytanie ofertowe do elektrowni i w ogóle otrzyma odpowiedź, to cena sięga 230 zł.

Energetycy są zgodni, że to drogi węgiel z polskich kopalń i unijne wymogi ograniczenia emisji dwutlenku węgla są głównymi przyczynami wzrostu cen hurtowych. Z informacji „Rz” wynika, że niektóre firmy górnicze zaproponowały elektrowniom renegocjację kontraktów, jakie podpisały pod koniec zeszłego roku. Plany takie ma m.in. Kompania Węglowa wobec PKE i Energokraku. Powód? Najmniej zasiarczony węgiel, którego odbiorcami są te firmy, staje się towarem deficytowym.

Reklama
Reklama

Eksperci przyznają, że jeśli elektrownie będą musiały dokupić prawa do emisji, to wydatki te na pewno uwzględnią w cenie energii. – Rzeczywiście Polska otrzymała zbyt mały limit. Brakuje około 20 mln t, za które trzeba będzie zapłacić 400 mln euro – mówi prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej. – Ale trudno znaleźć uzasadnienie dla podwyżek cen węgla.

W porównaniu z zagranicznym, krajowy węgiel i tak jest tani (cena w portach dochodzi do 150 dol. za t, w Polsce kosztuje 90 – 100 dol.). – Polski surowiec, gdyby zdrożał jeszcze o 30 proc., i tak byłby konkurencyjny – uważa Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Zdaniem prof. Żmijewskiego problemem jest także to, że elektrownie nie szukają oszczędności i poprawy efektywności, by ograniczyć podwyżki cen. – Energetycy twierdzą, że takie działania są niemożliwe i nierealne – dodaje.

Biznes
Polska wstrzymuje eksport z Chin, PGZ z licencją na amunicję 155 mm
Biznes
Politechnika Warszawska sprzedaje technologie
Biznes
Mercedes-Benz chce zarejestrować markę w Rosji. Dlaczego robi to teraz?
Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Reklama
Reklama