W tym roku wydamy w automatach 10 proc. więcej niż w 2007 r. – podaje firma badawcza Euromonitor International. W ubiegłym roku największym wzięciem cieszyły się napoje gorące, na które wydaliśmy 84,2 mln zł, niemal 70 mln zł przeznaczyliśmy na napoje w puszkach i butelkach, a resztę na słodycze.

– Liczbę automatów szacujemy już na ponad 30 tys., a będzie ich coraz więcej – mówi Sławomir Kamiński, dyrektor biura Polskiego Stowarzyszenia Vendingu. Liczbę automatów w 2006 r. szacowano na 20 tys., więc wzrost jest imponujący. Dla wielu firm automaty są coraz bardziej istotnym kanałem sprzedaży. Według danych Euromonitor International polskim liderem z niemal 30-proc. udziałem w rynku jest Coca-Cola.

– W 2007 r. sprzedaż w naszych automatach wzrosła o 12 proc. i stanowiła 2,9 proc. wartości całej naszej sprzedaży – mówi Iwona Jacaszek, dyrektor ds. korporacyjnych Coca-Cola HBC Polska. W czołówce z 16,2-proc. udziałem jest także Mars sprzedający takie marki, jak Twix, Snickers, Bounty. – Mamy ponad 2 tys. automatów – połowa to maszyny tylko ze słodyczami, a reszta, typu glass-front, sprzedaje słodycze, napoje i przekąski. Liczba tych ostatnich w ciągu roku wzrosła o kilkaset sztuk – mówi Jarosław Kutelski, dyrektor ds. korporacyjnych Mars Polska.

Pojawiają się nowe rodzaje – Clear Channel wspólnie z Nestle zaczął stawiać na ulicach automaty z kawą połączone z nośnikami na reklamę zewnętrzną. Plan zakłada uruchomienie w całym kraju ponad 200 takich urządzeń. Coraz popularniejsze są także automaty z gazetami. – Inne kategorie artykułów pomału wchodzą na rynek, ale wciąż mają charakter niszowy – dodaje Kamiński. Rynek ma potencjał, ale pod względem liczby automatów na 1 tys. mieszkańców jesteśmy daleko w tyle. W znacznie mniejszych Czechach działa ok. 20 tys. automatów, na Węgrzech 35 tys. W Niemczech jest ich ok 1,2 mln, z czego 800 tys. z papierosami.

Automaty robią furorę w USA – codziennie kupuje w nich 70 proc. Amerykanów. We Włoszech są już testowane maszyny do sprzedaży wina, które nawet sprawdzają wiek kupującego. Dlatego największy rozwój jeszcze przed nami. – Dwucyfrowy wzrost w 2007 r. powoduje, że automaty są najszybciej rosnącym kanałem sprzedaży słodyczy – dodaje Kutelski.