Światowi giganci po latach przerwy wracają do Polski, by szukać złóż. Koncern Chevron jest po ExxonMobil, Lane Energy i Marathon Oil kolejną znaną firmą, która otrzymała licencję. Ministerstwo Środowiska ogłosiło, że Amerykanie otrzymali koncesję w rejonie Zamościa.

[wyimek]140 mld m[sup]3[/sup] wynoszą zasoby gazu w Polsce uznawane za wydobywalne[/wyimek]

W ostatnich dwóch latach zgodę na poszukiwania otrzymało ok. 30 firm. Chevron zamierza wykonać badania sejsmiczne oraz odwierty na głębokości ponad 3,5 km, ale harmonogram prac nie jest znany. Natomiast licencja obowiązywać będzie przez pięć lat. Ma jednak charakter poszukiwawczy, a nie wydobywczy. Według ekspertów Lubelszczyzna jest tradycyjnym terenem poszukiwań złóż od wielu lat. Największa firma gazownicza w kraju – PGNiG, dokonała tam wielu odwiertów, ale natrafiono tylko na niewielkie złoża. Prof. Stanisław Rychlicki z krakowskiej AGH uważa, że można mówić wręcz o renesansie poszukiwań gazu w Polsce. – Ale na efekty przyjdzie nam poczekać, choć badania pokazują, że mamy nawet 800 mld m sześc. zasobów perspektywicznych – dodaje.

Złoża wydobywalne szacuje się na ponad 100 mld m sześc. Dla porównania Polska zużywa ok. 14 mld m sześc. rocznie. – Dokładnie zbadano i sprawdzono zasoby na głębokości 2,5 km – mówi prof. Rychlicki, który zasiada również w radzie nadzorczej PGNiG. – Jest szansa na pozyskanie gazu z głębszych złóż, poniżej 6 tys. metrów. Eksploatacja tych zasobów jest trudniejsza i bardziej kosztowna, ale największe firmy amerykańskie mogą pozwolić sobie na odważniejsze wydatki niż nasz PGNiG – dodaje.