W piątek rano zakończyły się zapisy na akcje UC Rusal. W najbliższą środę koncern Olega Deripaski zadebiutuje na giełdzie w Hongkongu. Oficjalna cena akcji zostanie opublikowana w poniedziałek.
Pierwotna oferta publiczna (IPO) koncernu, który ma 13 proc. udziału w globalnej produkcji aluminium i 15 proc. w produkcji tlenku glinu, wzbudziła duże zainteresowanie inwestorów. Świadczą o tym wstępne wyniki. Nabywców znalazło 10,6 proc. akcji; ceny wahały się od 1,42 do 1,544 dol. Rusal zarobi więc na IPO, jak podał Bloomberg, 2,2, mld dol. Największym kupcem jest rosyjski państwowy bank WEB (ponad 3 proc.). Do 0,47 proc. kupił NR Investments Paulson & Co, do 0,9 proc. – miliarder Robert Kuok Hock Nien. Ok. 100 mln dol. wyłożył koncern Cheung Kong Holdings należący do Li-Ka-shinga, najbogatszego biznesmena wschodniej Azji. Znaczący pakiet kupił też fundusz inwestycyjny Nathaniela Rothschilda.
Według Financial Times rosyjska oferta zainteresowała ok. 300 "wysoko wykwalifikowanych inwestorów instytucjonalnych na czele z miliarderami". Wielu z nich traktuje kupno akcji Rusalu jako długotrwałą lokatę. Liczą bowiem, że ceny aluminium będą szły w górę, wraz z polepszaniem się stanu światowej gospodarki. W minionym, kryzysowym, roku aluminium kosztowało średnio 1500 dol. za tonę, czyli o ok. 38 proc. mniej aniżeli w 2008 r.
Teraz sytuacja się poprawiła. Cena oscyluje wokół 2250 dol. i powoli rośnie. W czasie kryzysu Rusal (75 tys. pracowników w 19 krajach) popadł w wielkie długi. Deripaska (53,35 proc. akcji) kupił bowiem giganta za zagraniczne kredyty, których, wobec załamania koniunktury, nie miał z czego spłacać. Pomocną dłoń wyciągnął Kreml. WEB dał oligarsze kredyt 4,5 mld dol. To jednak starczyło na zapłatę najpilniejszych zobowiązań. Dziś długi Rusalu przekroczyły 15 mld dol., z czego 7,4 mld dol. wobec 72 banków zachodnich. Główni wierzyciele to ABN Amro, Credit Suisse, Deutsche Bank, Goldman Sachs, Morgan Stanley. W podpisanej ugodzie zgodzili się oni na przedłużenie terminu spłaty do 2011 r. Wstępne wyniki IPO dają kapitalizację koncernu na poziomie co najmniej 21,5 mld dol. To niewiele mniej niż w przypadku chińskiego państwowego giganta Chinalco i dużo wyżej niż amerykańskiej Alcoi.
Dmitrij Smolin, analityk banku Uralsib, ocenia w mediach, że IPO się udało pomimo wysokiego zadłużenia koncernu. A to znaczy, że gdyby nie zobowiązania finansowe, Rusal byłby najcenniejszą firmą aluminiową na świecie. Dwa lata temu Rusal zarobił 1,4 mld dol. netto.