W porównaniu z 2008 r. sprzedaż Budimeksu nieznacznie spadła. Zysk netto wzrósł za to aż o 65,6 proc. Wyniki okazały się lepsze od prognoz analityków, którzy się spodziewali, że w 2009 r. grupa zarobi na czysto 162,9 mln zł przy nieco ponad 3,2 mld zł obrotów. W samym IV kwartale oczekiwali zaś, że zysk będzie o około 20 proc. niższy.
[wyimek][srodtytul]6,8 złotego[/srodtytul] wyniósł w 2009 r. zysk na akcję grupy Budimex[/wyimek]
– Wyniki Budimeksu za 2009 r. były wyższe od konsensusu, co jest nieco zaskakujące. Spółka udostępniła zaledwie wybrane dane (raport roczny opublikuje 22 marca – red.), dlatego trudno jest powiedzieć, z czego to wynika – komentuje Krzysztof Pado, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego. – Być może w końcówce roku rozwiązała część rezerw na realizowane kontrakty – dodaje.
Budimex rozpoczął ten rok z portfelem zleceń wartym około 5,2 – 5,3 mld zł, z czego do realizacji w 2010 r. przypadało 50 – 60 proc. Zgodnie z zapowiedziami prezesa Dariusza Blochera sprzedaż w 2010 r. ma wzrosnąć o 10 – 20 proc. Spółka ma utrzymać rentowność na poziomie operacyjnym (w 2009 r. wyniosła 6,1 proc.). Blocher zapowiada też wzrost zysku brutto. Marża na tym poziomie może się jednak okazać niższa niż w 2009 r., gdy sięgnęła 6,8 proc.
Poprawy wyników oczekują również analitycy. – Spodziewamy się ponad 14-proc. wzrostu przychodów oraz 10-proc. dynamiki zysku na akcję (w 2009 r. wyniósł 6,8 zł – red.) – mówi Tomasz Czyż z ING Securities. Krzysztof Pado ocenia, że grupa na pewno zwiększy sprzedaż, gdyż podpisuje kolejne kontrakty drogowe. Zastanawia się tylko, jaka będzie ich rentowność. – W drugim półroczu do realizacji wejdzie w tym segmencie dużo umów, co może wywołać presję na ceny materiałów budowlanych i usług – zaznacza.